W październiku Warszawa stała się miejscem spotkań miłośników whisky oraz innych mocnych alkoholi. 18 października punktualnie o godzinie 16, uczestnicy szóstej edycji Whisky Live Warsaw rozpoczęli swoją podróż po smakach i aromatach słodu jęczmiennego z całego świata.
Tegoroczna edycja zaskoczyła dużą liczbą wystawców oraz zróżnicowaną ofertą festiwalowych trunków. Dla osób poszukujących nowości rynkowych, niespodzianką były premierowe, kraftowe destylarnie ze Szkocji oraz Irlandii. Na festiwalu pojawili się również nowi bottlerzy. Nie zabrakło też amerykańskiej whiskey oraz ginów. Te ostatnie dostępne były na stoiskach kilku wystawców, jako uzupełnienie szerszej oferty, oraz w specjalnie przygotowanej dla nich strefie, gdzie barmani serwowali przygotowane na ich bazie drinki. Rumy były w mniejszości, ale te – jak stwierdził Jarosław Buss, organizator festiwalu, zarezerwowane są dla Show Rum Warsaw, drugiego projektu festiwalowego firmy Tudor House, który odbędzie się w maju przyszłego roku.
Organizatorzy zadbali o komfort rozmów i degustacji. Na terenie festiwalu dostępne były butelki z wodą mineralną oraz miejsce z napojami gazowanymi marki Schweppes. Każde stoisko było wyposażone w cooler, a przy wejściu na teren festiwalu uczestnicy otrzymywali dobrze znany z poprzednich edycji kieliszek festiwalowy. Nie brakowało stref do siedzenia, gdzie zmęczeni trudami degustacji goście mogli złapać oddech i znaleźć chwilę wytchnienie. Życie tętniło również na dziedzińcu, w Strefie Cygarowej oraz na sąsiadującym stoisku Restauracji Merliniego z bezpłatnymi pokazami live cookingu.
Znajdujące się po drugiej stronie dziedzińca Muzeum Polskiej Wódki zapewniło sale na sesje Masterclass (zamknięte warsztaty degustacyjne dla grupy ok. 25 osób) oraz obrady jury konkursowego Whisky Live Warsaw Awards. Uroczyste ogłoszenie wyników wieńczyło festiwal. Grono jurorów w składzie Ingvar Ronde (autor corocznej publikacji Malt Whisky Yearbook), Paul Dempsey oraz Paweł Wiktor Jasnowski spośród dostarczonych próbek wybrało Najlepszą Whisky Festiwalową. W tym roku pamiątkowa, ważąca 11 kilogramów statuetka wykonana z czystego kryształu trafiła do whisky Glendronach vintage 1992-26 yo, pochodzącej z Oloroso Sherry Butt i zabutelkowanej z naturalną mocą 59,8%. Odebrał ją z rąk organizatora Adam Frankowski, brand ambasador Brown-Forma Polska. Druga z nagród – Publiczności – przypadła w udziale firmie The Taste of Whisky za Bruichladdich vintage 2005-13 yo, z beczki 1st fill Sherry hogshead #1002, butelkowanej z naturalną mocą 64,7%.
Jak co roku oblężenie przeżywał sklep festiwalowy, gdzie wszystkie produkty można było kupić w cenie niższej o VAT (-23%). Kolejka chętnych uformowała się już na początku imprezy, a ostatnich zakupów dokonywano po oficjalnym zamknięciu festiwalu. Tłoczno było również przy Stacji Dram, oferującej unikatowe, wiekowe, limitowane butelki oraz możliwość nabycia ich próbek w małych, przygotowanych przez organizatora buteleczkach.
Rosnąca popularność festiwalu przełożyły się na dobrą frekwencję. Liczba osób odwiedzających festiwal wzrosła w stosunku do ubiegłego roku o 40%. Po raz kolejny doskonale sprawdziły się wnętrza Centrum Praskiego Koneser. Sala eventowa była bardzo przestronna i wydaje się gotowa na przyjęcie znacznie większych tłumów. Bogata infrastruktura gastronomiczna zachęcała do dłuższego pobytu na festiwalu. Nie pozostaje nic innego, jak czekać na kolejną odsłonę Whisky Live Warsaw.
