Sześć lat temu, gdy w Polsce i na Ukrainie odbywały się Mistrzostwa Europy w piłce nożnej, Hotel Remes w Opalenicy stał się drugim domem dla przedstawicieli oraz piłkarzy z Portugalii. Odbiło się to w naszym kraju szerokim echem, a wielu zastanawiało, czy uda się zapewnić godny pobyt tak renomowanej drużynie z Cristiano Ronaldo na czele. Biało-Czerwoni zgrupowania przed dwoma ostatnimi wielkimi turniejami odbywali z kolei w Hotelu Arłamów, gdzie pracownicy również musieli dołożyć wszelkich starań, by wizyta kadrowiczów przebiegła wzorowo, a zawodnicy i sztab szkoleniowy mieli wszystko, co potrzebne. Nie można też zapominać o krajowym podwórku, gdzie właściwie co tydzień jakiś obiekt obsługuje piłkarzy ligowych klubów przygotowujących się do kolejnych meczów o punkty. Pracy jest więc sporo, zważywszy na to, że futboliści przywykli raczej do standardów na wysokim poziomie.
Aby takowa delegacja mogła się odbyć, należy najpierw wykonać szereg działań logistycznych, telefonów oraz poczynić ustalenia co do tego, na jakich warunkach miałaby ona przebiegać. Ciekawą kwestią jest już sam fakt, w jaki sposób wybierany jest dany ośrodek. Przed EURO 2012 została przygotowana prezentacja obiektów rekomendowanych przez organizatorów imprezy, stąd poszczególne federacje piłkarskie miały pełen obraz bazy hotelarsko-wypoczynkowej w Polsce. Dana reprezentacja (lub klub) wysyła zatem swojego przedstawiciela, który jest odpowiedzialny za organizację i logistykę pobytu. Delegat stawia się na terenie hotelu, spędza w nim noc, po czym następnego dnia odbywa zazwyczaj obchód i wizytację obiektu, ze szczególnym uwzględnieniem boisk, pokojów, centrum odnowy biologicznej i siłowni. Spotkanie kończy się wspólnym posiłkiem, podczas którego omawiane są najważniejsze szczegóły, m.in. liczba pokoi czy menu.
„Nie ukrywam, że mimo 8 lat doświadczenia w organizowaniu takich zgrupowań ciągle jestem zaskakiwany różnymi potrzebami. Portugalczycy byli jednak zadowoleni i udało nam się wszystko ustalić, chociaż nie ukrywam, że obawiałem się, czy uda się spełnić wszystkie ich prośby. Aktualnie, dzięki dobrej rekomendacji federacji FPF, nasz ośrodek zaczął być doceniany na rynku sportowym. Jak wiadomo, najlepszą reklamę robią nam zawodnicy i sztaby zespołów. Dzięki temu, jak się przygotowaliśmy oraz ich zadowoleniu, drużyny same się do nas zgłaszają” – zdradza Jakub Wrobiński, Dyrektor Hotelu Remes w Opalenicy.
A jak wygląda to z drugiej strony?
„Jeżeli chodzi o Hotel Holiday Inn, to są oni partnerem naszego klubu – Legii Warszawa. Niedawno podpisana umowa obowiązywać będzie przez dwa najbliższe sezony. Współpracujemy na zasadzie barterowej. W zamian za profesjonalnie przygotowany obiekt dla naszych zawodników, zapewniamy hotelowi reklamę na stadionie. Umowa dotyczy tylko warszawskiej drużyny. Nie obowiązuje ona w przypadku klubów, które przyjeżdżają do Warszawy w ramach rozgrywek ligowych. Nasz pobyt ma miejsce przed każdym meczem, który piłkarze rozgrywają w stolicy. Obejmuje on przedmeczowe zgrupowanie oraz nocleg. Dodatkowo przekazujemy kucharzom wytyczne co do menu – nie są to żadne wygórowane wymagania, po prostu chcemy, aby posiłki były dostosowane do diet poszczególnych zawodników. O wyborze tego właśnie hotelu zadecydował między innymi fakt, iż dysponuje świetnym zapleczem rekreacyjno-treningowym. Mamy do dyspozycji boisko, a dookoła panuje cisza i spokój, podobnie wewnątrz obiektu, gdzie mamy zazwyczaj całe piętro wyłącznie do naszej dyspozycji. Ponadto jest to obiekt cieszący się dużą renomą” – informuje Andrzej Stepanów, Dyrektor ds. Relacji Biznesowych w Legia Warszawa S.A.
Kwestią, na którą niewątpliwie zwraca się ogromną uwagę podczas pobytu drużyny piłkarskiej jest kuchnia. W tej kwestii czynione są bodaj najbardziej szczegółowe ustalenia, a lista wytycznych często zaskakuje hotelowych szefów kuchni. Nie jest bowiem tajemnicą, iż sportowcy, jako osoby ściśle dbające o dietę, są często nieufne, jeśli chodzi o nowe smaki, czy też nowych kucharzy. Często więc osoby zajmujące się organizacją tego typu delegacji dbają o to, by razem z zawodnikami podróżowali ich klubowi kuchmistrzowie, których zadaniem jest dopilnować każdego posiłku.
„Reprezentacja ma dokładne wytyczne co do sposobu odżywiania, do którego hotel musi się oczywiście dostosować. Codzienne i bardzo szczegółowe menu ustalane jest przez Szefa Kuchni Reprezentacji na kilka miesięcy przed zgrupowaniem. Nasz Szef Kuchni i cały Zespół ściśle współpracują z Szefem Kuchni piłkarzy, aby codzienne posiłki były dokładnie takie, jak jest to wymagane. Dostosowujemy się do wszelkich wymagań, korzystając przy tym tylko z najlepszych, lokalnych produktów. Wszystkie warunki, nawet te najbardziej wymagające, zostają jednak spełniane. Lubimy wyzwania, a przy tym nie ma dla nas rzeczy niemożliwych” – poinformowała Joanna Dobrzańska, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu Hotelu Arłamów.
Delegacje VIP to jedno, a interesy hotelu to drugie. Obiekt nie może przecież pozwolić sobie w tym czasie na rezygnację z przyjmowania rezerwacji ze strony pozostałych klientów. Wiązałoby się to bowiem ze stratami nie tylko materialnymi, ale także wizerunkowymi. Jak wobec tego wygląda kwestia ograniczeń dla reszty gości i czy w ogóle mają oni szansę dostać się do ośrodków zajmowanych przez drużyny piłkarskie?
Tutaj odpowiedź nie jest jednoznaczna i zależy od sezonu, a także obiektu. W okresie przed wielką imprezą sportową może zdarzyć się tak, że nie będzie nawet szansy, by inni goście przyjechali do hotelu, wszak cały obiekt „okupowany” jest przez uczestników turnieju. W pozostałych sytuacjach każdy gość jest tak samo ważny i nie ma większych ograniczeń za wyjątkiem wyłączonych z użytku stref przeznaczonych tylko dla sportowców. Właściciele tych ośrodków starają się to jednak rekompensować poprzez różnego rodzaju atrakcje, jak np. otwarte treningi, na których można z bliska obserwować swoich ulubieńców.
Oczywiście piłkarze to nie jedyni goście ze świata sportu, którzy korzystają z oferty wspomnianych obiektów. Oprócz nich wspomniane hotele zaszczycili swoją obecnością siatkarze oraz piłkarze ręczni reprezentacji Polski, mistrzyni olimpijska oraz mistrzyni świata w rzucie młotem – Anita Włodarczyk, a także międzynarodowe kluby sportowe, jak AEK Ateny, Fulham FC czy Vfl Wolfsburg, co tylko potwierdza, że krajowe obiekty są fantastycznie przygotowane pod względem infrastrukturalnym oraz cieszą się wysoką renomą na rynku europejskim.
Organizacja pobytu zorganizowanej grupy sportowej nie jest zatem sprawą prostą. Zawodnicy, jak i federacje mają wiele wymagań, których spełnienie nie zawsze jest kwestią możliwą do załatwienia w ciągu kilku minut. Polskie ośrodki, a przede wszystkim ich właściciele oraz personel potrafią jednak temu sprostać, co owocuje coraz większym zainteresowaniem oraz bardzo dobrymi recenzjami w środowisku. Jakże duża jest satysfakcja, kiedy potem można podziwiać sukcesy sportowe tych, którym zapewniło się optymalne warunki do przygotowań.
Autor: Hubert Pogorzelski