W styczniu pożegnaliśmy Paula Bocuse, który był określany mianem „papieża francuskiej kuchni”. Szef trzygwiazdkowej restauracji i ambasador kuchni francuskiej odszedł w wieku 91 lat po długiej walce z chorobą Parkinsona.
Merci au Lycée Hôtelier d’Occitanie pour ce bel hommage!
En 2004, Monsieur Paul y présidait la finale du concours des Meilleurs Ouvriers de France. 🇫🇷 #transmission pic.twitter.com/PhlQecck5l— Paul Bocuse – Le Restaurant Gastronomique (@PaulBocuse) January 31, 2018
Bocuse urodził się w 1926 roku. Pracę w kuchni rozpoczął już w wieku nastoletnim, a doświadczenie zdobywał u szefów kuchni w Lyonie oraz Paryżu. Jest uznawany za jedną z najważniejszych postaci gastronomicznej rewolucji, która miała miejsce we Francji w latach 70. XX wieku. Był pionierem tzw. nowej kuchni francuskiej będącej bardziej dietetyczną odsłoną tradycyjnej kuchni francuskiej. Nouvelle cuisine stawia m.in. na świeże składniki i stylowe podanie. Został odznaczony przez prezydenta Valéry’ego Giscarda d’Estainga medalem Legii Honorowej za zasługi w świecie gastronomii. Oprócz działalności restauracyjnej, był pomysłodawcą mistrzostw Bocuse d’Or, przez wielu uznawanych za najważniejszy konkurs dla zawodowych kucharzy na świecie.
W kwietniu świat obiegła z kolei wiadomość o nagłej śmierci czołowego brytyjskiego kucharza, Matta Campbella, który zmarł w wyniku zasłabnięcia podczas londyńskiego maratonu. Campbell był znany szerszej publiczności jako uczestnik programu kulinarnego MasterChef, gdzie dotarł do półfinału.
Let’s do this!! 👊 @ChefTomPeters @LondonMarathon @RouxAPS @michelrouxjr @BrathayEvents @MasterChefUK @CanteenTweets #spiritoflondon pic.twitter.com/OWYcwhKXzv
— Matthew Campbell (@mCampbellCHEF) April 22, 2018
Kucharz, którego eksperymentalne potrawy nazywane były przez Gregga Wallace’a „przyszłością kuchni”, wziął udział w maratonie, by uczcić pamięć zmarłego 18 miesięcy wcześniej ojca. Matt zasłabł w okolicach 36. kilometra i choć natychmiast udzielono mu pomocy medycznej, zaraz po przewiezieniu do szpitala zmarł.
Kolejnym wydarzeniem, które wstrząsnęło biznesem restauracyjnym była niespodziewana śmierć Anthony’ego Bourdaina. Słynny amerykański szef kuchni zmarł 8 czerwca w wieku 61 lat. Bourdain zyskał popularność dzięki wydanej w 2000 roku autobiograficznej książce „Kitchen Confidential: Adventures in the Culinary Underbelly”, na bazie której nakręcono serial komediowy „Kill grill”. Oprócz tego od ponad 20 lat tworzył programy kulinarno – podróżnicze. Od 2013 roku był związany ze stacją CNN. Bourdain popełnił samobójstwo w swoim pokoju hotelowym w Strasburgu, gdzie pracował nad programem „Parts Unknown”.
Równie dotkliwą stratą okazała się śmierć znanego restauratora – Joëla Robuchona. Francuski szef kuchni odszedł w wieku 73 lat po długich zmaganiach z rakiem. Zarządzanym przez niego restauracjom w 13 krajach przyznano aż 32 gwiazdki Michelin. Nie dziwi zatem, iż był uznawany za najbardziej wpływowego szefa kuchni po erze nouvelle cuisine. Sam stosował w swojej kuchni styl cuisine moderne, który polega na używaniu kilku składników przygotowanych w jak najbardziej wyrafinowany sposób. To właśnie dzięki temu zdobył uznanie na całym globie. Renomę wyrobił sobie już dzięki pracy w paryskiej restauracji Jamin. Jego pierwszy lokal, otworzony w 1981 roku, w ciągu 3 lat otrzymał 3 gwiazdki Michelin. Robuchon słynął z perfekcjonizmu i dbałości o detale.
Pod koniec września krajowe media obiegła też informacja o śmierci uwielbianego przez wielu Grzegorza Russaka. Kucharz pasjonat zmarł w wieku 70 lat. Popularność zyskał dzięki programowi kulinarnemu „Ostoja”, który emitowany był w TVP 2. Promował w nim m.in. polską tradycję i kulturę związaną z dawną obyczajowością ziemiaństwa oraz szeroko pojętym tematem łowieckim. Uznawany był za jednego z najwybitniejszych znawców tradycji i obyczajów szlacheckich panujących w dawnej Rzeczpospolitej. Jego specjalizacją była kuchnia myśliwska i staropolska. Russak starał się reaktywować zapomniane przepisy kuchni staropolskiej.