Nowa Ustawa o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych (Dz. U. poz. 2361) implementuje postanowienia dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady nr 2015/2302/UE z dnia 25 listopada 2015 r. Kluczowy dla turystów przepis zawiera się w Art. 40 ust. 1, który mówi o zobowiązaniu organizatorów turystycznych do podania co najmniej przybliżonej daty początkowej i końcowej wyjazdu. Mija się to zatem ze standardami, do których podróżni zdążyli się przyzwyczaić.
Oczywiście zastrzeżono również, że planowaną godzinę wyjazdu organizatorzy muszą udostępnić interesantom „przed rozpoczęciem imprezy turystycznej”. Jest to jednak termin zgoła nieokreślony. Można jedynie spekulować, czy dla komfortu obu stron niezbędne informacje zostaną podane w możliwie jak najszybszym czasie.
Dlaczego właściwie taka zmiana została wprowadzona? Chodzi o brak stabilności rynku transportowego. Nierzadko organizatorzy muszą bowiem mierzyć się z wciąż zmieniającymi się godzinami rejsów lotniczych, naziemnych i morskich.
Na szczęście w Art. 3 sprecyzowane zostały kryteria wyłączające poszczególne imprezy z przepisu:
Kolejną poprawką jest fakt, iż usługobiorca zawierający umowę poza firmowym lokalem ma możliwość zerwania jej nawet do 14 dni od daty zawarcia. Najprawdopodobniej ma to zapobiegać „nagabywaniu” klientów.
Dodatkowo wprowadzono trzyletni termin przedawnienia roszczeń, który anuluje dotychczasowe prawo do reklamacji w ciągu 30 dni. Korzystną aktualizacją jest też wprowadzenie możliwości odsprzedaży imprezy innej osobie bez zgody organizatora. Musi ona jedynie spełniać wymagania danej wycieczki oraz przejąć wynikające z zawartej umowy obowiązki – szczególnie w zakresie płatności. Należy także poinformować organizatora o powstałej zmianie najpóźniej do 7 dni przed rozpoczęciem imprezy.
Echa wprowadzenia nowej Ustawy o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych, mimo niemal półrocznego okresu obowiązywania, nadal jednak nie milkną.
„Nieostre pojęcia, jakich w ustawie o usługach turystycznych wiele, nastręczają wielu problemów interpretacyjnych” – powiedział Paweł Niewiadomski, prezes Polskiej Izby Turystyki, w rozmowie z dziennikarzem Rzeczpospolitej.