Na przestrzeni kilku lat Grupa TUI chce zwiększyć obsługę do 30 milionów klientów rocznie, zapowiedział jej prezes Friedrich Joussen. To oznacza wzrost działalności o 50%.
Obecnie firma obsługuje 21 milionów klientów rocznie, ale klientów przybywa. Wszystko za sprawą luki jaka powstała po Thomasie Cooku. Jak podaje brytyjski portal Travel Weekly, koncern dla zwiększenia sprzedaży ma zamiar zastosować nowe rozwiązania technologiczne na swoich tradycyjnych rynkach w ramach programu „Transformacja rynków i domeny”. Ma on zostać wdrożony w połowie przyszłego roku. Pozwoli to przygotować ofertę na potrzeby każdego klienta przy zastosowaniu tych samych rozwiązań technologicznych na wszystkich rynkach.
Na skalę wzrostu ma mieć też wpływ znaczący rozwój hoteli, który będzie następował także poprzez otwarcie się Grupy na współpracę z partnerami zewnętrznymi. Kolejnym filarem ma być stworzenie globalnego systemu dystrybucji dla obiektów noclegowych, roboczo nazywanego „Amadeusem dla hoteli”. Największy nacisk firma położy w pierwszej kolejności na takie rynki jak Chiny, Indie, Brazylia, Malezja, ale też Hiszpania i Portugalia. – Początkowo naszym założeniem było powiększanie liczby klientów na tych rynkach o milion w każdym roku począwszy od 2022.
Jest jeszcze jeden obszar działalności, który pomoże firmie osiągnąć zamierzony cel. Są to usługi w wakacyjnych miejscach. W zeszłym roku Grupa TUI sprzedała 10 milionów wycieczek. Jak podkreśla prezes, przewagą firmy jest to, że wie cztery do sześciu miesięcy wcześniej, kiedy i dokąd pojadą na wakacje jej klienci. Niewątpliwą zaletą jest również to, że dla grupy pracuje 10 tysięcy osób w 50 krajach.