Rynek cateringu dietetycznego to jeden z najszybciej rozwijających się obszarów biznesu w Polsce. W 2017 roku jego wartość wynosiła 650 mln złotych, zaś w 2019 wzrosła do około 1 miliarda złotych. Okres od stycznia do końca czerwca był zwykle okresem najwyższego zapotrzebowania na diety pudełkowe. Pandemia koronawirusa nie ominęła również i tej branży, mocno w nią uderzając.
Do połowy kwietnia b.r. można było mówić o spadkach do 35 proc., w zależności od rejonu oraz firmy. Część mniejszych cateringów, które były na granicy rentowności przed wybuchem pandemii, zmuszona była się zamknąć. Konsumenci odczuwali niepewność związaną z ryzykiem utraty etatu i rezygnowali z jednorazowych, dużych wydatków. Zmienił się również model pracy z biurowej na zdalną. Ze względu na obostrzenia i zakaz wychodzenia konsumenci w większości przebywali w domu, mieli więc więcej czasu na gotowanie. Część ludzi wyjechała do swoich domów rodzinnych i przestała zamawiać gotowe pakiety żywieniowe. Te i inne fakty znacznie przyczyniły się do opisywanych spadków zamówień.
Prawie połowa cateringów dietetycznych od marca 2020 r. przeprowadziła redukcje pracowników. Cateringowi Pomelo udało się tego uniknąć. Silni gracze na rynku przetrwali ten okres i wraz ze stopniowym uwalnianiem gospodarki ilość ich klientów również zaczęła rosnąć.
– Pomimo strat spowodowanych obecnością Covid-19, mamy wciąż realną perspektywę potrojenia obrotów do końca bieżącego roku. Szczyt wzrostu jeszcze daleko przed nami, ponieważ największe przychody mogą przyjść w okolicy 2025 roku. – szacuje Bartłomiej Foszer, założyciel Pomelo, jednego z pierwszych cateringów dietetycznych w Polsce.
Na początku roku 2020 mieliśmy ok. 600 podmiotów, które realizują usługi cateringu dietetycznego na terenie całej Polski. Aż 70 proc. tych firm realizuje nie więcej niż 100 dostaw dziennie. Rosnąca popularność diet pudełkowych idzie niewątpliwie w parze z rosnącą edukacją konsumentów w zakresie żywienia. Obserwujemy silny trend konsumencki dotyczący zdrowego stylu życia oraz pełnowartościowego odżywiania się, bierzemy pod lupę choroby cywilizacyjne i ich restrykcje oraz wzrastającą aktywność społeczeństwa.
W okresie letnim wiele zachowań konsumenckich wróciło do normy. Wychodzimy z domu, ćwiczymy, staramy się zdrowo odżywiać, aby wzmocnić odporność organizmu. Stąd przychody firm cateringowych zaczęły znowu rosnąć. Pomimo Covid-19 firma Pomelo zanotowała dwukrotny wzrost obrotów w okresie letnim, w stosunku do roku ubiegłego, co jest bardzo dobrą oznaką odmrażania się polskiej gospodarki.
Nie da się nie myśleć o tym, jak zachowa się wirus jesienią. Poważni gracze na rynku monitorują na bieżąco sytuację w kontekście rosnącej liczby zakażeń i kolejnego lock downu, aby móc reagować na bieżąco, wprowadzić odpowiednie zabezpieczenia i wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów. Choć ponowne zamknięcie mogłoby okazać się dla mniejszych i średnich firm zabójcze…
– Cała branża diet pudełkowych prawdopodobnie nie wytrzyma drugiego lock down’u. Już pierwsza fala spowodowała, że wiele mniejszych cateringów zamknęło się. – podsumowuje Bartłomiej Foszer, założyciel cateringu Pomelo. I dodaje:
– Planujemy utrzymanie dotychczasowych procedur bezpieczeństwa, a nawet ich wzmocnienie. Od początku staramy się być o krok naprzód w stosunku do nakładanych obostrzeń rządowych. Pracujemy zmianowo, codziennie kontrolujemy temperaturę ciała osób pracujących przy produkcji, regularnie dezynfekujemy sprzęty i często dotykane przedmioty. Zorganizowaliśmy transport wszystkim pracownikom, aby nie musieli korzystać z transportu publicznego. Ci którzy mogli, pracowali z domu. Wszelkie płatności w firmie są dokonywane elektronicznie, nasze posiłki są dostarczane bezkontaktowo, ograniczyliśmy kontakt z kurierami, odbierają je od nas ze specjalnie do tego przeznaczonych pomieszczeń, wszyscy pracownicy dostali od firmy zestaw personalnie dopasowanych witamin i minerałów Sundose, aby zwiększyć ich odporność. Zamówienie cateringu Pomelo jest bezpieczne.
Według danych i wytycznych WHO na całym świecie nie został jeszcze odnotowany przypadek zarażenia wirusem przez żywność i jedzenie dostarczane w pudełkach to bezpieczna forma żywienia w dobie pandemii: nie wymaga robienia zakupów, nie musimy więc narażać się na ryzyko zarażenia w komunikacji lub sklepie, dostawa również jest bezkontaktowa. Klienci mają zapewnione odpowiednio zbilansowane posiłki, które w ogromnej mierze wpływają na rozwój odporności i utrzymanie zdrowia.