W styczniu ma ruszyć druga tarcza finansowa. PFR skontroluje firmy, które uzyskały pomoc w pierwszej transzy

0
1532

Przedstawione założenia tarczy finansowej 2.0 zakładają, że tym razem wsparcie trafi do przedsiębiorców z 38 branż, które najbardziej ucierpiały na skutek pandemii. PFR przeznaczy na pomoc dla mikro-, małych i średnich firm 10 mld zł. Przewiduje również możliwość umorzenia 100 proc. subwencji dla MŚP z pierwszej tarczy. Pomoc uzyskają również duże przedsiębiorstwa. Od początku pandemii w ramach tarczy finansowej do firm trafiło ponad 60 mld zł. Teraz PFR skontroluje wybranych beneficjentów dotacji.

 Zakładamy, że kontrole PFR-u i to, co PFR powinien sprawdzać, można podzielić na kilka etapów. Pierwszy z nich to etap weryfikacyjny złożenia wniosku. Tutaj będzie sprawdzane, czy nastąpił faktyczny spadek obrotów ze sprzedaży, który został zadeklarowany we wniosku o uzyskanie danej subwencji finansowej. Co ważne, będzie to porównywane z deklaracjami VAT-owskimi. Kolejna kwestia, która będzie sprawdzana, to czy podane zatrudnienie jest zgodne z faktycznym zatrudnieniem u danego przedsiębiorcy – wymienia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Piotr Aleksiejuk, radca prawny, partner zarządzający w Kancelarii Wojarska Aleksiejuk & Wspólnicy.

Jak podkreśla, na tym etapie kontrolerzy będą sprawdzać także to, czy przedsiębiorca nie zalegał na koniec 2019 roku z żadnymi daninami publicznymi, np. składkami na ZUS, podatkiem dochodowym czy solidarnościowym. W ramach weryfikacji kryteriów uprawniających do złożenia wniosku urzędnicy PFR sprawdzą także, czy spółka nie była w tzw. trudnej sytuacji majątkowej, czyli nie było prowadzone wobec niej postępowanie restrukturyzacyjne. Kontrolowany będzie również fakt, czy przedsiębiorstwo w momencie składania wniosku o dofinansowanie spełniało kryterium zaliczenia firmy do sektora MŚP (w trakcie naboru wniosków nastąpiła zmiana definicji statusu MŚP z polskiej na unijną)

Kolejny etap kontroli będzie dotyczył sposobu wykorzystania dofinansowania.

– W jaki sposób środki zostały wykorzystane, czy na koszty związane z działalnością gospodarczą, czy na wynagrodzenia pracowników, zakup materiałów, czy też zostały wykorzystane w sposób niezgodny, np. na wypłaty właścicielskie czy inne wydatki, których nie można przyporządkować do kosztów związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą – mówi Piotr Aleksiejuk.

Zaznacza, że na ten aspekt przedsiębiorcy powinni zwrócić szczególną uwagę w czasie przygotowań do kontroli PFR.

Firmy powinny także pamiętać o obowiązku złożenia odpowiednich dokumentów do banku, za pośrednictwem którego otrzymały wsparcie PFR. Do 31 grudnia br. beneficjent musi dostarczyć dokumenty potwierdzające, że umowę subwencji finansowej podpisała osoba do tego uprawniona. Bez tego PFR może zobowiązać beneficjenta do zwrotu całości subwencji.

– Wiele kryteriów w aplikacjach o dofinansowanie było przedstawianych w formie oświadczeń. Teraz więc trzeba sprawdzić w dokumentacji z danego okresu, czy dane kryteria zostały spełnione – wyjaśnia radca prawny. – Przewidujemy, że kontrole mogą rozpocząć się jeszcze w tym roku albo na początku następnego, więc kluczowe jest, żeby dopełnić tych obowiązków formalnoprawnych wymaganych przez bank jak najszybciej. W przypadku spółek osobowych należy pamiętać o przedłożeniu zgody odpowiedniego organu na zaciągnięcie zobowiązania, w przypadku przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w formie indywidualnej chodzi o zgodę współmałżonka, jeśli funkcjonuje ustrój majątkowy, który tego wymaga.

Jak ocenia ekspert, w dobie pandemii kontrole będą raczej przeprowadzane zdalnie. Kontrolerzy PFR będą mogli korzystać ze wsparcia urzędników administracji skarbowej, a także funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Przysługują im uprawnienia wynikające z ustaw, które regulują funkcjonowanie danych organów.

Zdaniem Piotra Aleksiejuka w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w trakcie kontroli możliwe są dwa rodzaje konsekwencji.

– Po pierwsze, jest to zwrot subwencji w trybie natychmiastowym – PFR przewiduje na to 14 dni – oraz odsetek od pozyskanej kwoty. Po drugie, możliwe są sankcje karne związane z tzw. oszustwem dotacyjnym oraz ze składaniem fałszywych deklaracji i oświadczeń. Będą one dotyczyły nieuczciwych przedsiębiorców, którzy składali wnioski o dofinansowanie, a w przypadku spółek prawa handlowego przede wszystkim reprezentanci, którzy o takie dofinansowanie występowali – wymienia partner zarządzający w Kancelarii Wojarska Aleksiejuk & Wspólnicy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.