Gościem porannej audycji Radia ZET była Olga Semeniuk, która odpowiadała między innymi na pytania dotyczące możliwości otwarcia restauracji czy organizowania przyjęć weselnych.
Poinformowała, że jeśli chodzi o otwarcie lokali gastronomicznych to trzeba się uzbroić jeszcze w cierpliwość. Dodała także, że dotyczy to również branży weselnej. Zaznaczyła, że rząd rozważa możliwość funkcjonowania restauracji na otwartych przestrzeniach, co może być dobrym sygnałem dla branży, szczególnie zważywszy na zbliżający się sezon letni.
Olga Semeniuk, wiceminister MRPiT
„Patrzymy tutaj na możliwość otwierania ogródków w restauracjach, na możliwość funkcjonowania ludzi na otwartej przestrzeni. Myślę, że to będzie ten etap. Tutaj musimy się uzbroić w cierpliwość.
Zrobiliśmy lekki krok do tyłu, jeżeli chodzi o zamknięcie jednego województwa. Mam nadzieję, że nie rozleje się to na inne województwa, ale sytuacja u sąsiadów w Europie jest, jaka jest, i niestety Polska musi się do tej sytuacji dostosować.”
Wiceminister zapytano także o to, dlaczego nie można otworzyć restauracji w reżimie sanitarnym, np. pod warunkiem, że przy stoliku będzie mogła siedzieć tylko jedna osoba.
„Wiemy na pewno, że w zamkniętych pomieszczeniach, gdzie może dojść do spotkań towarzyskich, a restauracje takim miejscem są, gdzie może dojść do dłuższego czasu przebywania danej liczby osób, niestety, mamy podwyższone ryzyko zarażania.”
Olga Semeniuk poddała także w wątpliwość ekonomiczną stronę takiego rozwiązania.
„Nie wiem, czy restaurator, który usłyszałby, że może wziąć jedną osobę do stolika (…), czy to będzie opłacalne dla takiego przedsiębiorcy. Proszę pamiętać, że jedzenie na wynos również funkcjonuje i jest to o wiele bezpieczniejsza forma sprzedaży i funkcjonowania w tym momencie restauracji, która oczywiście nie odbija 100 procent strat, które restauratorzy ponieśli od ubiegłego roku, ale jednak cały czas ten poziom chociażby promocji i jedzenia na wynos zwiększa”
Wiceminister podała, że w branży gastronomicznej odnotowano jak na razie stopę bezrobocia w skali całego kraju na poziomie 6,5 %.
W ubiegłym tygodniu Olga Semeniuk miała także okazję spotkać się z przedstawicielami branży weselnej. Tak skomentowała wynik rozmowy:
„Niestety celujemy tutaj w okres, kiedy będziemy mieli już znacząco cieplej i wtedy będziemy mogli część przedsięwzięć, eventów rodzinnych przenieść na otwartą przestrzeń.
Nie chcę wyrokować czy końcówka kwietnia, czy maj, czy początek kwietnia. Mam nadzieję, że sytuacja epidemiczna w kraju pozwoli na to, aby uruchomić jak najszybciej poszczególne gałęzie.”