Jak informuje Krajowy Rejestr Długów branża hotelowa ma spore zadłużenie. Zobowiązania obiektów noclegowych sięgają ponad 1 mld zł.
Sektor podzielono na dwie grupy. Hotele wg monitoringu KRD mają zobowiązania na poziomie 947 mln zł. Agroturystyka, domy wczasowe, schroniska czy ośrodki kolonijne są dłużne ponad 91 mln zł.
Zadłużenie może jeszcze rosnąć, szczególnie w obiektach miejskich i biznesowych, które na odbudowanie się sektora musi jeszcze długo poczekać. W miastach, które przed pandemią niemal pękały w szwach od turystów, dziś notuje się około 30% obłożenie, co nadal nie pokrywa nawet bierzących kosztów działalności.
Należy dodać także, że obostrzenia nadal obowiązują, hotele nie mogą bez ograniczeń prowadzić swojej działalności. Natomiast zobowiązania podatkowe są wymagalne i nie wprowadzono nowej ani nie przedłużono ostatniej tarczy antykryzysowej, która pozwoliłaby choćby na zwolnienie z ZUS czy na postojowe.
Dziś ograniczenia w działalności hoteli sprowadzają się do ilości przyjmowanych gości, a limit wynosi 75% zarówno jeśli chodzi o noclegi jak i gastronomię. Konferencje teoretycznie mogą być organizowane, ale na 1 uczestnika należy przeznaczyć 10 m kw powierzchni, co w praktyce uniemożliwia zorganizowanie wydarzenia. W limity nie wliczają się osoby zaszczepione kompletem dawek i ozdrowieńcy, niemniej jak sygnalizuje Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej „Hotelarze nie mogą żądać od turystów informacji o szczepieniu. Goście mogą dobrowolnie oświadczyć, że posiadają certyfikat covidowy, ale dane te nie mogą być w żaden sposób archiwizowane i przetwarzane”.
ja wolę unikać dłużników, w tym mi pomaga erif