Co zabija gastronomię?

0
5161

Koniec roku i początek nowego przyniósł bardzo smutne informacje dla branży gastronomicznej oraz miłośników dobrego jedzenia. Wiele lokali gastronomicznych, działających od lat, ogłosiło zamknięcie z powodów problemów ekonomicznych. Co zabija polską gastronomię?

Nie ma w zasadzie większego miasta w Polsce, w którym z gastronomicznej mapy nie zniknęłaby jakaś kultowa restauracja, kawiarnia czy bar. Wysyp takich informacji miał miejsce w ciągu ostatnich 2-3 tygodni i nadal trwa. Co się stało, że właśnie teraz social media zalewa fala takich komunikatów?

Powodów można dopatrywać się kilku. W ciągu minionego roku wzrosła presja płacowa w gastronomii, która sprawiła, że znacznie podniosły się koszty związane z zatrudnieniem personelu. To spowodowało także, dużą rotację. Pracownicy w poszukiwaniu lepszych warunków chętnie zmieniali pracodawcę. Nowy, zachęcając potencjalnych pracowników, niejednokrotnie źle kalkulował swoje możliwości, co finalnie prowadziło do katastrofy. Stracił i właściciel i pracownik.

Drugim powodem może być bardzo duża inflacja, co przełożyło się na wzrost cen dań. Tutaj należy podkreślić, że gastronomia nadal jest w bardzo dużym kryzysie spowodowanym przez epidemię, a podnoszenie cen menu nie pomaga jej wyjść z tego kryzysu. Od 15 grudnia ubiegłego roku, obowiązuje limit 30% osób jakie mogą przebywać w restauracjach. To w wielu przypadkach sprawia, że biznes się po prostu nie spina. Szczególnie jeśli restauracja nie realizuje tzw. dowozów, a jej oferta sprawdza się tylko na miejscu.

Trzeci możliwy powód problemów restauratorów mógł narastać w ciągu ostatniego roku. Niestabilna sytuacja całej branży pogłębiała kłopoty finansowe wielu osób. Ratując się przed upadkiem wielu skorzystało z subwencji PRF 2.0. Niejednokrotnie był to tylko rodzaj plasterka na krwawiącą ranę. Ta finanse być może pozwoliły dotrwać jedynie do końca roku tylko po to, by zlikwidować biznes i złożyć wniosek o umorzenie subwencji. Aby umorzenie było możliwe, jeden z warunków mówi właśnie, że trzeba utrzymać średnie zatrudnienie, z chwili otrzymania subwencji, na ostatni dzień 2021 roku.

Czwarty powód to wręcz „kosmiczny” wzrost kosztów mediów, które w gastronomii są bardzo ważnym elementem kosztowym. Bez względu czy kuchnia działa na gaz czy prąd, każdy otrzymał olbrzymie podwyżki, które znów muszą przełożyć się na ceny dań. A to z kolei sprawi, że restauracje utracą część gości z tego już i tak okrojonego przez pandemię i obostrzenia grona.

Piąty powód to Nowy Ład, który w praktyce na przedsiębiorców przenosi nowe obowiązki podatkowe. Abstrahując już od zamieszania i niejasności jakie towarzyszą wprowadzeniu nowych przepisów w życie, to dodatkowe koszty sprawią w praktyce wzrost cen w restauracjach. Od miesięcy trwa presja płacowa w branży, a Nowy Ład dodatkowo sprawił, że koszty HR wzrosną jeszcze bardziej.

Czy pierwszy kwartał 2022 roku będzie czarnym okresem dla polskiej gastronomii? Czy powyższe powody przełożą się na jeszcze większą ilość zamykanych lokali? Jak to wpłynie na zatrudnienie w tej branży? Czy w Waszej okolicy są lokale, które zamknęły się w ostatnim czasie?

@dariusz.jonski Takich miejsc będzie więcej! #fy #viral #foryou #dc #dlaciebie #tiktok #politics #pis #poland #polska #Kaczyński #morawiecki #drożyzna #money #bistr ♬ dźwięk oryginalny – Dariusz Joński 🇵🇱🇪🇺

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.