Fuego – hiszpańska restauracja w Kołobrzegu [zdjęcia]

0
1704
Fot.: Materiały prasowe 370 Studio

„Fuego” (czyli ogień) – to nowe miejsce w Kołobrzegu zaprojektowane przez pracownię architektoniczną 370 Studio.

Restauracja położona jest przy głównej arterii Kołobrzegu prowadzącej prosto do morza. Zatem najpierw spacerujemy i kontemplujemy fale Bałtyku niestrudzenie bijące o brzeg; następnie, owiani owym słynnym nadmorskim wiatrem (chłodnym o tej porze), idziemy się rozgrzać w gorącym, hiszpańskim klimacie.

Wyzwanie
Właściciele nowopowstałej restauracji chcieli, by przyciągała ona gości przez okrągły rok, w sezonie i poza sezonem, nie tylko świetną kuchnią, ale i nietuzinkowym wnętrzem. Zaprojektowanie tego ostatniego powierzyli więc sprawdzonej pracowni architektonicznej, która już dla nich pracowała, tworząc wnętrze znajdującej się po sąsiedzku restauracji z kuchnią włoską „Mamma”. 370 Studio ma też na swoim koncie wiele innych, oryginalnych, świetnych designersko lokali (m.in. Restaurację &Coctail Bar „Paradiso” w Warszawie, warszawską restaurację i sport bar „Nine’s” firmowane przez Roberta Lewandowskiego). Również w Kołobrzegu zespół w składzie: Michał Miszkurka, Anna Śliwka i Katarzyna Westrych-Pavy, wywiązał się ze swojego zadania fantastycznie. Wykonał projekt wnętrz, projekt budowlany, projekt mebli oraz detali, a także odpowiadał za koordynację projektową.

Architekci przystąpili do dzieła w momencie, gdy mieszczący się w nowym budownictwie lokal o powierzchni ok. 260 m2 (po dodaniu antresoli ok. 400 m2) był w stanie deweloperskim. Frontowa część znajdowała się na podwyższeniu, co powodowało różnice w wysokości wnętrza.

Architekci obrócili to jednak w atut, uzyskując ciekawy efekt przestrzenny. „Fuego” podzielono na kameralne strefy, a ów zabieg zapewnił gościom restauracji poczucie większej prywatności. – Wzdłuż całej witryny posadzka znajduje się na poziomie ulicy. Następnie, po pokonaniu trzech schodków, znajdujemy się na poziomie niższym, który oddzielony jest od pierwszego strefą wygodnych lóż o wysokich oparciach – opisuje projekt Michał Miszkurka. – Ponadto Inwestorowi zależało na wkomponowaniu w przestrzeń obszernej antresoli, co było nie lada wyzwaniem – dodaje Anna Śliwka Lokal dzielą też na dwie części schody, obudowane wysokimi na całą wysokość wnętrza regałami z winem. Tworzą one dominujący i charakterystyczny element wystroju. Kuchnia miała być otwarta, dobrze widoczna ale zarazem oddzielona od sali tak, by zapachy nie przenikały do wnętrza. Wymagało to ścisłej koordynacji z projektantem konstrukcji oraz wentylacji.

Idealny pomysł na randkę
Najbardziej intymny charakter w całej restauracji uzyskała antresola. Przyczyniła się do tego nieduża wysokość tej partii lokalu, a efekt wzmocniło obłożenie ścian ciemną boazerią kasetonową. Ograniczony dostęp dziennego światła rekompensuje nastrojowe oświetlenie o ciepłej barwie. Zaciszne, wygodne loże zdają się czekać na pary zakochanych. W całym lokalu zgaszona, cieniowana kolorystyka podkreśla grę faktur: kontrastują tu ze sobą miękkość weluru, twarda powierzchnia litego drewna i szorstkość cegieł. Jest też dużo kutego metalu w postaci poręczy, barier i balustrad, a także żeliwnych, w duchu retro, podstaw stolików. – Warto zwrócić uwagę na znajdujący się pod stropem antresoli bar. Obłożony został rdzewioną i specjalnie do tego projektu trawioną blachą – zauważa Katarzyna Westrych-Pavy. – Z kolei sufit na barem pokryliśmy lustrami i podświetliliśmy montowanymi do stropu żarówkami.

Efekty światłocienia, odbicia, refleksy, bliki – to ważny element tego projektu, obliczony na wzmocnienie klimatyczności miejsca. Są tu lampy à la old industrial, klosze z kryształowego szkła, neony stylizowane na vintage z hiszpańskimi napisami (głoszącymi m.in. „więcej miłości, proszę”, „cześć kochanie” czy „uwaga: niebezpieczny zakręt”). Mocny akcent dekoracyjny stanowi widowiskowy żyrandol w pałacowym stylu powieszony obok schodów na antresolę. Źródłem światła są też podświetlane, wysokie na całą ścianę, regały na wino.

Duchy Korridy
Dekoracja lokalu zaskakuje ekstrawagancją: są tu między innymi czaszki byków wykonane z metalu, srebrzone, złocone, malowane na czarno. Umieszczone w złoconych ramach na ścianie obłożonej ceramicznymi płytkami w kilku odcieniach czerwieni, lub jaśniejące solo (już bez ram) na tle ciemnej boazerii, przyciągają wzrok gości. Bez wątpienia przyczyniają się do wyjątkowości „Fuego” i składają się na wyjątkową atmosferę tego miejsca. Warto przyjść, warto zobaczyć. Gorąco polecamy!

Projekt wnętrza: 370 Studio (Katarzyna Westrych-Pavy, Anna Śliwka, Michał Miszkurka)
Zdjęcia: Aleksandra Miszkurka

Fot.: Materiały prasowe 370 Studio
Fot.: Materiały prasowe 370 Studio
Fot.: Materiały prasowe 370 Studio
Fot.: Materiały prasowe 370 Studio
Fot.: Materiały prasowe 370 Studio
Fot.: Materiały prasowe 370 Studio
Fot.: Materiały prasowe 370 Studio
Fot.: Materiały prasowe 370 Studio

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj
This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.