Lockdown był ciężkim stress testem dla branży turystycznej. Badaczka z Akademii Leona Koźmińskiego policzyła, że COVID-19 spowodował uszczuplenie liczby krótkoterminowych ogłoszeń noclegowych z dwóch polskich miast o 20 proc. Warszawa i Kraków straciły w ten sposób blisko 300 mln zł obrotów. Wynajmujący walczyli w czasie pandemii o przetrwanie, proponując obiekty m.in. na pracę zdalną lub kwarantannę.
Branża wynajmu noclegów na platformach takich jak Airbnb każdego roku notowała wzrost liczby aktywnych ogłoszeń. Podobne serwisy umożliwiają bezpośredni kontakt oferującego usługę z kupującym. Ogłoszenia noclegowe zamieszczają zarówno zwykli wynajmujący, jaki i firmy. Pandemia COVID-19 i wprowadzone w konsekwencji krajowe obostrzenia zatrzymały przyrost liczby ofert, a następnie spowodowały gwałtowny spadek.
Dr Ewa Kiczmachowska, która specjalizuje się w badaniu zarządzania przychodami przedsiębiorstw działających w takim modelu biznesowym, przeprowadziła analizę obejmującą ponad 20 tysięcy obiektów oferowanych na platformie Airbnb między marcem 2019 a lutym 2021 roku. Dane pochodziły z Warszawy i Krakowa, czyli dwóch miast, których dotyczy ok. 38 proc. polskich ogłoszeń na Airbnb.
290 mln zł stracił rynek krótkoterminowych noclegów
W pierwszym roku pandemii, która rozpoczęła się wiosną 2020, liczba ofert z Krakowa i Warszawy spadła o 20 proc. (z 13 do 10,4 tysiąca). Miasta straciły w zakresie wynajmu krótkoterminowego średnio 59 proc. obrotów (zmiana z 491 na 201 mln zł). Pandemia przełożyła się też wyraźnie na mniejsze zainteresowanie ofertami. Średnie obłożenie miejsc noclegowych dostępnych na Airbnb spadło z 57 do 33 proc.
— Gospodarze zaczęli świadczyć nowe usługi. Wynajem obiektów jako miejsc pracy zdalnej, wynajem na potrzeby kwarantanny lub izolacja personelu medycznego. To był ich sposób na ograniczenie strat — zauważa dr Ewa Kiczmachowska.
Sprofilowane na nowo ogłoszenia stały się szansą na przetrwanie. Jak podkreśla badaczka, pomimo że Polska należała do grupy krajów o średnich restrykcjach covidowych, w szczytowych momentach indeks obostrzeń, według Oxford Government Response Tracker (indeks w przedziale od 0 do 100 punktów) sięgał 80 punktów.
— Dokuczliwe restrykcje wymusiły na gospodarzach poszukiwanie nowych sposobów zarabiania i to sprawiło, że spadki obrotów nie odzwierciedlały krajowego wskaźnika natężenia obostrzeń — tłumaczy specjalistka w zakresie zarządzania przychodami przedsiębiorstw.
Kto w branży noclegowej ucierpiał najmniej?
Najniższe spadki obrotów w badanym okresie były udziałem gospodarzy, którzy prowadzili więcej niż jeden obiekt lub oferowali przestrzenie gwarantujące zachowanie bezpiecznej odległości od innych turystów. Mowa o mieszkaniach z osobnym wejściem czy wolnostojących domach. Ważna była także możliwość ograniczenia do minimum kontaktu z gospodarzem. Właśnie tacy przedsiębiorcy okazali się odporniejsi na kryzys: notowali niższe spadki obrotów, a ich oferty przetrwały “pandemiczne tsunami”. Dr Ewa Kiczmachowska zauważa, że ten okres nie sprzyjał przede wszystkim jednej grupie wynajmujących:
— Największe spadki obłożenia noclegowego dotknęły osób, które traktowały Airbnb jako dodatkowe źródło dochodu. One szybciej wycofywały się z działalności i tego typu ofert po pandemii ubyło najbardziej.
Jak reagować w przyszłości? Podpowiedź dla władz i branży
Ustalenia badaczki z Akademii Leona Koźmińskiego mogą stanowić punkt odniesienia nie tylko dla branży turystycznej jako całości, ale i dla wąskiego sektora oferującego krótkoterminowy wynajem noclegów przez internet.
— Wyniki dowodzą, że szczególnie w przypadku choroby zakaźnej utrzymywanie dystansu społecznego jest czynnikiem, który odgrywa decydującą rolę przy wyborach konsumentów. Zatem przedsiębiorcy powinni rozważyć wprowadzenie rozwiązań, takich jak bezkontaktowe przekazywanie kluczy lub zamki szyfrowe — sugeruje ekspertka.
Ustalenia są też wartościową wskazówką dla instytucji państwowych i samorządowych. Opracowanie pokazuje, jak konkretne decyzje o obostrzeniach przekładały się na sytuację biznesu turystycznego. W konsekwencji władze mogą być w stanie skuteczniej zarządzać ewentualnym podobnym kryzysem w przyszłości.
Big data o miejscach noclegowych
Wnioski z badania zostały opisane w artykule naukowym w magazynie Journal of Economics and Management: “The impact of the COVID-19 pandemic on peer-to-peer accommodation businesses: The case of Airbnb”. Dr Ewa Kiczmachowska wykorzystała zbiory danych, przekazane przez firmę AirDNA, która gromadzi informacje o miejscach noclegowych oferowanych przez portal Airbnb. Prace sfinansowała Akademia Leona Koźmińskiego, która w tym roku obchodzi 30. rocznicę powstania.