Wczesnym rankiem 30 maja 2024 roku, w czterogwiazdkowym Hola Hotel w Katowicach, doszło do dramatycznego zajścia, które przyciągnęło uwagę zarówno gości hotelowych, jak i pracowników. Ochroniarze uzbrojeni w gaz pieprzowy i pałki weszli do obiektu, wywołując niepokój wśród obecnych. Wydarzenie jest wynikiem konfliktu dzierżawczego między spółkami zarządzającymi hotelem, co skłoniło dyrektora zarządzającego, Mikołaja Matjasika, do złożenia zawiadomienia na policję.
Hola Hotel, zlokalizowany przy ul. Bytkowskiej w Katowicach, to dawny akademik zaadaptowany na czterogwiazdkowy hotel. Początkowo działał pod marką Best Western, a później Radisson. W ostatnich miesiącach zarządzała nim spółka Hotel Management, która odnotowała wyniki finansowe sięgające obrotów około miliona złotych miesięcznie.
27 maja dyrektor hotelu, Mikołaj Matjasik, otrzymał pismo od spółki Best Immo informujące o wypowiedzeniu umowy dzierżawy z firmą Metropol Hotel Man (MHM), co automatycznie oznaczało wygaśnięcie dzierżawy między MHM a Hotel Management. Matjasik twierdzi jednak, że zgodnie z umową dzierżawy nie można wypowiedzieć przed terminem.
30 maja przedstawiciele MHM pojawili się w hotelu przed godziną 6 rano, a za nimi weszła grupa ochroniarzy, co zarejestrowały hotelowe kamery. Pracownicy i goście hotelowi zostali wyproszeni, a dyrektor Matjasik nie został wpuszczony do środka. Ochroniarze, niektórzy z przedmiotami przypominającymi broń palną, kontrolowali każdy poziom hotelu.
Dyrektor Matjasik zawiadomił policję i złożył wniosek do Sądu Okręgowego w Katowicach o wpis zabezpieczenia do ksiąg wieczystych nieruchomości, uważając działania MHM za bezprawne. Spółka Best Immo, kontrolowana przez rodzinę Leszka Mikosa, odmawia komentarza na temat wydarzeń, co budzi jeszcze większe kontrowersje.
Obecnie Hola Hotel jest zamknięty, a jego przyszłość nie jest jasna. Pracownicy, którzy z dużym zaangażowaniem odbudowywali renomę hotelu, pozostają w niepewności co do swojej dalszej kariery.
