Tymczasowe lokale będą charakteryzować się stylem pop-art, który rozwinął się w pierwszej dekadzie XXI wieku, a w Polsce popularny jest od dwóch lat. Kierunek ten nie pojawił się jednak znikąd – jest następstwem klubów kolacyjnych z lat 60. Restauracje pop-up owocnie działają szczególnie w okresie wakacyjnym i są przeznaczone dla każdego, kto chętnie testuje nowe smaki.
Idealną lokalizacją dla „pop-upów” są miejsca wypoczynkowe, jak np. plaże. Takie destynacje kuszą bowiem turystów i zachęcają do spędzenia wolnego czasu pod gołym niebem.
„W ideę pop-up wpisują się jednorazowe i cykliczne projekty, które pozwolą zaproponować gościom restauracji stacjonarnej nowe dania, na przykład przygotowywane przez znanych kucharzy, którzy zawitają do danej restauracji gościnnie. Element nowości, oferty dostępnej „ekskluzywnie”, tylko przez chwilę, dla ograniczonej liczby gości, pozwoli restauratorom przełamać rutynę, zainteresować swoją ofertą nie tylko dotychczasowych, ale i nowych klientów. To z kolei bezpośrednio przełoży się na wzrost przychodów” – mówi Michał Orłowski, ekspert do spraw branży gastronomicznej w rozmowie z serwisem biznes.newseria.pl.