Zakończyła się kolejna edycja Hotel Marketing Conference organizowanej przez Profitroom. Tegoroczne spotkanie obnażyło swoją ciemną stronę, o czym mówili chyba wszyscy uczestnicy.
Na początku nieco podkładu, czyli opowieści o tym czego mogli doświadczyć hotelarze, którzy zdecydowali się wziąć udział w tej konferencji, a było ich pięciuset jak zadeklarował organizator i co było widać na miejscu. To oczywiście frekwencja, która była odnotowana na miejscu w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach. Liczna grupa widzów zebrała się także przed ekranami komputerów i telefonów, którzy na żywo śledzili całe wydarzenie online.
Mocne strony wydarzenia to nie wątpliwie wysoki poziom techniczny, świetna komunikacja przed, w trakcie i po wydarzeniu, atmosfera zbudowana przez wszystkich pracowników Profitroomu, którzy byli na miejscu i otaczali opieką chyba wszystkich obecnych. Sala konferencyjna była pełna od pierwszej do ostatniej prelekcji, a to pokazuje jak bardzo udało się zaangażować i wciągnąć w program wydarzenia jej uczestników.
Oddzielnej ocenie należy poddać catering, który spisał się bardziej niż na piątkę. Całodzienne przerwy kawowe, bardzo duży wybór dań podczas obiadu i menu dostosowane niemal do wszystkich diet. Wieczorem poprzeczka poszła jeszcze wyżej, przygotowano kilka stołów, a na każdym z nich dania reprezentujące inną kuchnię świata, m.in. włoską, francuska czy meksykańską.
Oprawa wieczornej imprezy powoli staje się legendą, o której opowiada się niemal przy każdym spotkaniu towarzyskim. Może się powtórzymy, ale zagrało tam wszystko, nie tylko wspaniały zespół muzyczny, który od pierwszych dźwięków wciągnął tłumy do zabawy, ale również atmosfera, wręcz rodzinna i wszechobecna swoboda, a zarazem klasa. Technika pracowała tak, że samo oglądanie tego z boku zapierało dech w piersiach.
W końcu czas na obnażenie tej ciemnej strony, o której mówili wszyscy. To wydarzenie uzależnia. Każdy kto choć raz się na nim pojawił, przyjeżdża już co roku. Ci co nie mogli się pojawić, mówili nam, że to olbrzymie faux pas. Ekipa organizacyjna HMC, na czele z Arkiem Czerwińskim, wykonała kawał świetnej roboty. Hotelarze, którzy nie mieli jeszcze okazji uczestniczyć w tym wydarzeniu, muszą mieć świadomość tego, że pierwsza wizyta zakończy się corocznym rezerwowaniem w swoim kalendarzu dwóch dni na konferencję Hotel Marketing Conference. Bądźcie więc tego świadomi i nie walczcie z tym! Do zobaczenia za rok!