Czy rynek alkoholi przezwyciężył już kryzys związany z pandemią?

0
1038

O rynku alkoholowym w czasach pandemii, preferencjach smakowych na całym świecie oraz zbliżającym się festiwalu Whisky Live Warsaw rozmawiamy z Elwynem Gladstone, właścicielem firmy Biggar & Leith, posiadającej w swojej ofercie m.in. aperitivo „Starlino” oraz szkocką whisky „The Gladstone Axe”.

Czy rynek alkoholi przezwyciężył już kryzys związany z pandemią?

Myślę, że pandemia pokazała odporność branży napojów alkoholowych na kryzys i zawirowania gospodarcze. Na pewno zmieniły się preferencje konsumentów, ale sprzedaż i konsumpcja utrzymywały się na stałym, wysokim poziomie. Wiele osób w czasach lockdownu raczyła się dobrymi trunkami w domu zamiast spędzać czas w barach i restauracjach, które były zamknięte z powodu lockdownu. Nie zmienia to jednak faktu, że ich ponowne otwarcie dało branży dodatkowego „kopa”, co pokazuje, że prawdziwy „dom” i naturalne środowisko dla alkoholi znajduje się właśnie w tych miejscach.

W swojego ofercie macie zarówno whisky, jak i lekkie alkohole – aperitivo. Która z tych kategorii bardziej ucierpiała w ostatnim roku?

Aperitivo jest relatywnie młodą kategorią alkoholi, „skrojoną” pod młodszych konsumentów. Aby w pełni się rozwinęła, potrzebne jest wsparcie dobrze funkcjonującego segmentu barów i restauracji, co w dobie pandemii nie było możliwe. Liczymy, że wkrótce wszyscy zapomnimy o pandemii, a my w krótkim czasie nadrobimy stracony czas, zwiększając rozpoznawalność naszej marki. Z kolei „szkocka” to produkt o długiej tradycji i ugruntowanej renomie rynkowej, która „sama się broni” – nawet w trudnych czasach. Wiem, ze w dobie pandemii Polacy pili dużo whisky, co odbiło się na spadku sprzedaży i konsumpcji innych kategorii alkoholi. W globalnego punktu widzenia The Gladstone Axe cieszył się w zeszłym roku sporym zainteresowaniem.

Jak wyglądała sprzedaż Twoich produktów w segmentach gastronomii i HoReCA (Hotele/Restauracje/Catering)? Na tym rynku na całym świecie było ostatnio wiele ograniczeń?

Kiedy wybuchła pandemia, bary i restauracje wstrzymały nowe zamówienia, co mocno utrudniło funkcjonowanie wielu producentom. Teraz, po ponownym otwarciu segmentu HoReCa, obserwujemy u ludzi coraz większą chęć próbowania nowych alkoholi, często niedostępnych na półkach sklepowych. Takie podejście jest kołem zamachowym dla rozwoju naszej firmy. Ludzie chcą nadrobić stracony czas i ponownie zanurzyć się w morzu nowych smaków i aromatów. Wiem, że zainteresowanie zbliżającym się festiwalem Whisky Live Warsaw, na którym będziemy obecni, jest bardzo duże, co tylko potwierdza moje słowa o chęci powrotu społeczeństwa do „normalności”.

Czy uważasz, że te ograniczenia odcisnęły silne piętno na działalności firm spirytusowych?

Myślę, że cała sytuacja z pandemią nauczyła nas oczekiwać… nieoczekiwanego. To była nowa sytuacja, która wymusiła konieczność szybkiej adaptacji do nowych warunków rynkowych. Kto w miarę szybko i skutecznie zareagował na nią, był w stanie przejść przez ten okres bez większych strat.

Wprowadzaliście do Polski szkocką whisky blendowaną. Czy na rynku jest wystarczająco dużo miejsca na kolejnego gracza?

Wprowadziliśmy blended malt – mieszankę dwóch lub więcej single malt, który jest stosunkowo nową i jeszcze niezagospodarowaną kategorią. W pewnym sensie nawet niszą. Z naszych obserwacji wynika, że ludzie przestali wierzyć wyłącznie w „siłę marki”. Szukają nowych smaków i aromatów. Unikalnych trunków z ciekawymi historiami oraz ładnymi opakowaniami, czyli wszystkim tym, co składa się na marketing marki, a to właśnie gwarantuje im The Gladstone Axe.

Polski konsument się edukuje i coraz częściej sięga po lepszą jakościowo whisky single malt. Czy w związku z tym macie jakiś pomysł na wasz produkt (tj. The Gladstone Axe)? Do kogo jest on kierowany?

Single Malt wciąż jest niewielką kategorią na świecie w porównaniu z whisky blendowanymi (tańszą whisky – przyp. autor). Moim zdaniem konsumenci trafiają do single maltów dzięki przystępnym smakowo (i cenowo) ciemnym alkoholom, np. rumowi Kraken, amerykańskiej whiskey Jack Daniel czy irlandzkiej marce Jameson. Wspomniane trunki mają naprawdę ciekawe historie oraz bardzo przystępne profile smakowe. Nasze myślenie o Gladstone Axe sprowadza się do tego, aby dać ludziom dobry smak whisky blended malt, ale bez konieczności intensywnego edukowania się w tym temacie.

Boom na rynek whisky ogarnął cały świat. W zasadzie ciężko znaleźć region bez własnej destylarni. Po laury na WWA sięgają azjatyckie whisky. Czy globalna pozycja Szkocji na tym rynku pozostaje niezagrożona?

Mieszkam w USA, gdzie American Whiskey całkowicie dominuje na rynku. Szkocka pod względem popularności nie różni się od francuskich win. Pozycja Bordeaux i Burgundii była bardzo dominująca w latach 1900-1970, ale potem w wyniku m.in. rosnącej świadomości konsumentów (poprzez podróże czy Internet) oraz otwarcia granic, wszystko się zmieniło. Szkocka jest interesująca pod tym względem, że podobnie jak Francuzi, bardzo chroni swoje etykiety, nazwy oraz sposób wytwarzania whisky. To wszystko kreuje pewnego rodzaju ekskluzywność i elitarność, która dobrze się sprzedaje.

Aperitivo to typowy włoski wymysł. Czy ma szanse podbić serca i podniebienia innych nacji?

Niedawno podróżowałem po Wielkiej Brytanii, USA, Australii i Kostaryce i wszędzie widziałem konsumentów, którzy delektowali się Aperolem Spritz. Więc podobnie jak Coca Cola, która jest „amerykańskim” wynalazkiem, tak Aperitivo – mimo swoich włoskich korzeni, może stać się wkrótce globalną marką. Głęboko w to wierzę!

Jesteś prapraprawnukiem premiera Szkocji, który umożliwił pierwsze blendowanie destylatów w XIX w. Czy praca w branży była ci pisana od zawsze?

Na to wygląda! Będąc studentem Uniwersytetu w Edynburgu w Szkocji, przez 3 lata pracowałem w tamtejszym sklepie z winem, sprzedającym whisky i dobre wino. To tam połknąłem „bakcyla” i zacząłem podróżować do winnic i gorzelni. Potem poszedłem na studia winiarskie na Uniwersytecie Kalifornijskim w Davis. Po ich ukończeniu pracowałem dla dużej firmy produkującej cydr w Wielkiej Brytanii o nazwie HP Bulmer, a następnie w koncernie William Grant, gdzie tworzyliśmy marki takie jak np. Hendrick’s Gin. Dla meksykańskiej firmy Proximo stworzyłem markę Kraken Rum. Dalszym wyzwaniem było założenie własnej firmy Biggar & Leith. Uruchomiliśmy markę ginu MALFY Gin – z Włoch – która bardzo szybko rozrosła się do dużych rozmiarów na całym świecie i w końcu sprzedaliśmy ją firmie Pernod Ricard w 2019 roku. Więc tak, zdecydowanie branża alkoholowa to coś, co jest moją pasją i z czym wiąże swoją przyszłość!

Po raz pierwszy obie marki (The Gladstone Axe i Starlino) pojawią się na zbliżającym się WLW. Czego spodziewacie się po festiwalu?

Cieszymy się, że poznamy reakcje ludzi i pozwolimy im wypróbować nasze nowe marki. Mam nadzieję, że zdobędziemy trochę fanów w Polsce, gdzie liczba smakoszy i miłośników mocnych, unikalnych trunków rośnie w szybkim tempie! Udział w takim festiwalu to również świetny sposób na budowanie relacji handlowych, poznanie nowych partnerów biznesowych czy kontrahentów.

Fot.: Elwyn Gladstone

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.