Lotnisko Chopina już od jakiegoś czasu stoi w połowie puste. Z okazji tej skorzystał Ryanair, który chce wznowić loty z warszawskiego portu. Jak się okazuje, plany te mają zostać zrealizowane, a siatka połączeń na sezon letni, ukaże się już niebawem.
W wywiadzie dla Rzeczpospolitej, prezes polskiej spółki lotniczej Ryanair, Michał Kaczmarczyk, zadeklarował, że przewoźnik ma wrócić na Lotnisko Chopina. W ubiegłym roku firma wyraziła chęć na uruchomienie lotów w 23 kierunkach. Wtedy wydawało się, że to pewnego rodzaju zabezpieczenie w związku ze zbliżającym się końcem umowy Ryanaira z portem w Modlinie. Teraz natomiast czekamy już informację o siatce połączeń na lato. Ma się ona ukazać na przełomie stycznia i lutego.
– Część z tych slotów, które nam przyznano jest atrakcyjna i będziemy chcieli z nich skorzystać – zdradza Kaczmarzyk. – Wszystko stanie się jasne, kiedy ogłosimy siatkę połączeń na sezon letni, czyli pod koniec stycznia lub na początku lutego – dodaje.
Ryanair już wcześniej latał z lotniska Chopina, ale z powodu zbyt wysokich kosztów obsługi pasażerów, wycofał się. Dlaczego więc teraz firma wraca? Ma to związek z tym, że port stoi praktycznie w połowie pusty. Wiele linii lotniczych przestało z niego korzystać, a inne np. LOT zredukowały siatkę swoich połączeń.
– Przed pandemią Chopin obsługiwał 18–19 milionów pasażerów rocznie. Teraz zostało tam 60 procent tego ruchu – tłumaczy Kaczmarczyk.
Według prezesa ,,Jest tam mnóstwo miejsca dla nowych tras i przewoźników”.
Niedawno Ryanair poszerzył swoją ofertę o 16 nowych kierunków. Będą one dostępne już od marca. Na razie nie ma jednak informacji o połączeniach z Warszawy. Ma to prawdopodobnie związek z tym, że nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie lotniska w Modlinie i portu w stolicy. Na ostateczną wiadomość w sprawie połączeń z Lotniska Chopina musimy poczekać więc jeszcze do końca miesiąca.