Pierwsze minuty rozmowy poświęcone zostały inspiracji w tworzeniu wielkich wydarzeń. Milewski jako najważniejsze kwestie wymienił chęć poznania człowieka, jego osobowości i możliwość obcowania z drugą osobą. Podkreślał, że dotarcie do największych autorytetów nie jest łatwe, ale jeżeli spotkanie dochodzi do skutku, wynagradza ono cały trud włożony w jego organizację. Taka odpowiedź nie może dziwić, zważywszy na fakt, iż Milewski odpowiedzialny jest za ściągnięcie do Polski takich sław, jak Anthony Robbins, Les Brown, czy Gary Vaynerchuk. Organizator wspominał o tym, że nie raz rozmowy trwały nawet dwa lata, zanim udało się sprowadzić danego prelegenta nad Wisłę. Tłumaczył też, że aktualnie kontakt z autorytetami jest ułatwiony ze względu na bogate doświadczenie i sukcesy w organizacji eventów, których jego firma organizuje 4-5 w ciągu roku.
„Chyba żaden z naszych eventów nie powstał z pobudek czysto biznesowych. Zawsze stała za tym chęć poznania człowieka, pasja. Działa się zupełnie inacze, gdy to co robisz, kręci Cię.”
W dalszej części wywiadu Milewski poświęcił kilka minut, by opowiedzieć o swoich nadchodzących projektach. Wspominał przede wszystkim o wspomnianym wyżej przyjeździe do Polski Garry’ego Vaynerchuka na World Business Experience (27 września) czy nadchodzącym wydarzeniu z Kim Kiyosaki w roli głównej. Szczególnie dużo czasu poświęcił eventowi z udziałem amerykańskiego przedsiębiorcy. Opowiedział również o polskich prelegentach, którzy znajdą się w planie tego wydarzenia. Zaznaczył, że Polska ma bardzo wielu naprawdę dobrych specjalistów od marketingu, jak chociażby Daniel Kędzierski. Na pytanie, dlaczego Gary, odpowiedział:
„To jedna z najbardziej inspirujących postaci, jakie w życiu widziałem. Połączenie mega wyrazistości, stuprocentowy praktyk, „przekozak”. Gość, który ma styl bardzo motywacyjny, bardzo konkretny, który trafia do młodych ludzi. Ale przede wszystkim to jest praktyk, a ja wierzę w praktyków. Gdybym miał możliwość uczyć się od niego, mógłbym przez rok robić to za darmo”
Milewski podzielił się ze słuchaczami bardzo ciekawymi spostrzeżeniami dotyczącymi rewolucji cyfrowej. Wyjaśnił, dlaczego Stany Zjednoczone znajdują się lata świetlne przed Europą, jeśli chodzi o technologię. Pochwalił też bardzo praktyczny program nauczania oraz świetne warunki, jakie swoim uczniom stwarzają uczelnie pokroju Harvard czy Stanford University. Dodatkowo wskazał różnicę między start-upem amerykańskim a europejskim, bardzo wyraźnie nakreślając rolę internetu w dzisiejszym świecie biznesu:
„W dzisiejszych czasach, jeśli nie ma Cię w internecie, to nie ma Twojego biznesu. Jeżeli chcesz zaistnieć, to nie możesz zrezygnować z internetu tylko dlatego, że tak chcesz, bo w przeciągu trzech lat będziesz musiał odpowiedzieć sobie na pytanie, czy w ogóle chcesz, żeby twój biznes istniał, ponieważ młodzi wyrzucą Cię z rynku”
Widzowie facebookowej transmisji live zadawali liczne pytania. Zapytany o swoją aktualną inspirację, Milewski bez wahania odpowiedział:
„Moja żona. Jeżeli chodzi o świat zewnętrzny, Mark Zuckerberg. Wiele bym zrobił, żeby sprowadzić go do Polski”
Słuchacze byli także ciekawi problemów, jakie napotyka organizator takich wydarzeń. Milewski opowiedział o jednym z największych wyzwań – dotyczyło ono australijskiego ewangelizatora, Nicka Vujicica. Po zakończeniu jednego z eventów w Szwajcarii cała ekipa musiała wrócić na kolejny dzień do Polski. Na lotnisku w Zurychu okazało się, że w drzwiach samolotu Vujicica nie domykają się drzwi i nie będzie On w stanie przylecieć do Poznania. Milewski musiał więc jak najszybciej zorganizować przelot, by event w stolicy Wielkopolski nie okazał się farsą. Szczęśliwie, z pomocą współpracowników, gościowi specjalnemu udało się zorganizować transport, ale… tylko do Warszawy. To jednak wydawało się niczym w porównaniu z Zurychem…
Jeden z internautów zapytał też, jaka cecha, oprócz umiejętności sprzedaży, jest najważniejsza w biznesie. Po chwili namysłu Milewski wskazał na odwagę i umiejętność kontrolowanego ryzyka:
„Ryzykować, ale nie być szaleńcem. Szacować. Jeżeli masz pomysł, a możliwości rozwoju i skala zysków w tym pomyśle jest duża, to warto zaryzykować i zainwestować”.
Podczas ponadgodzinnego wywiadu Milewski odpowiadał bardzo wyczerpująco i nie unikał niewygodnych tematów. W końcowej fazie części rozmowy opowiedział jeszcze o swoim pierwszym evencie, o tym, czy przy promowaniu wydarzenia korzysta z pomocy influencerów, o sposobach na sprzedaż biletów, kiedy ta przebiega niepomyślnie oraz o pasji, która towarzyszy mu w codziennej pracy.
To była bez wątpienia niezwykle inspirująca dyskusja, szczególnie dla osób zainteresowanych tematyką biznesu oraz rozwoju osobistego. Prosty język, dużo ciekawych doświadczeń, bezpośredni kontakt z widzem – każdy, kto poświęcił czas, by posłuchać wywiadu z Łukaszem Milewskim, na pewno nie żałuje. Zapraszamy do zapoznania się z pełnym zapisem transmisji.