Przedstawienie danych na wykresie do jedna z podstawowych funkcji oferowanych przez Excela. Jednocześnie powinna stanowić „must-have” w zakresie umiejętności każdego, kto choć raz próbował lub zamierza analizować dane z użyciem tego programu. Nie wspominając o wzrokowcach, którym czyste liczby nie mówią zbyt wiele.
Sprawa jednak komplikuje się kiedy na jednym wykresie musimy przedstawić 2 różne serie danych w zupełnie różnej skali. Dobry przykład to ilość oraz wartość rezerwacji. Pierwsza seria będzie co najwyżej w setkach, natomiast druga zdecydowanie w tysiącach. Niemożliwe jest aby obie te wielkości odnieść tylko do jednej osi i wciąż zachować czytelność wykresu. Z pomocą przychodzi wykres typu kombi. W skrócie, pozwala on na stworzenie dodatkowej, niezależnej osi do której możemy odnieść wybraną serie i w ten sposób uczynić wykres możliwy do analizy i dalszej interpretacji.
Warto dodać że na stronie www.revenuedlahoteli.pl ruszyła możliwość zapisu na pełnowymiarowe szkolenia prowadzone w formie online. Po udaniu się do odpowiedniej zakładki można pozostawić swój adres mailowy i dzięki temu odebrać zniżkę do 20% na wybrane szkolenia:
Revenue Management w hotelarstwie:
https://www.revenuedlahoteli.pl/szkolenie-revenue
Excel w hotelarstwie:
https://www.revenuedlahoteli.pl/szkolenie-excel
O autorze:
Autorem tekstu jest Tomasz Kałuża prowadzący firmę Revenuedlahoteli.pl świadczącej usługi szkoleniowe oraz outsourcing Revenue Managmentu dla hoteli niezależnych, obecnie również dla kilku hoteli w Czechach, w Pradze. Doświadczony Revenue Manager, analityk danych oraz zaawansowany użytkownik Excela. Kocha Poniedziałki bo wie, że każdy tydzień w pracy Revenue Managera przynosi coś nowego.
Przez wiele lat zarządzał polityką cenową w jednej z większych, niezależnych grup hotelowych. Rozwijał i tworzył polityki cenowe dla wielu hoteli miejskich oraz tych z gatunku SPA & Wellness. Doskonale orientuje się w najpopularniejszych PMS, Channel Managerach i narzędziach big data.
Prywatnie tata Olka i biegacz. Za swojego mentora uważa Jacka Walkiewicza.