Jak powstawała restauracja Roberta Lewandowskiego [zdjęcia]

0
1521
Fot.: 370 Studio / Aleksandra Miszkurka

O tym, jak stworzyć kultowy lokal sygnowany przez międzynarodową gwiazdę, a jednocześnie nie wpaść w pułapkę wykreowania „świątyni” lub „kapliczki” i w dodatku poradzić sobie z odbywającą się jednocześnie przebudową całego budynku – opowiadają architekci z 370 Studio. To oni podjęli się zaprojektowania restauracji Roberta Lewandowskiego w zabytkowych wnętrzach rewitalizowanego kompleksu Warszawskich Browarów na Woli.

Nazwa „Nine’s” odnosi się do numeru 9, z którym gra Robert Lewandowski. On też jest patronem otwartego w 2021 roku lokalu i jednym z jego właścicieli. Niewtajemniczonych, czyli takich, którzy nie rozszyfrowali związku „dziewiątki” z polskim strzelcem o światowej sławie, oświeca mural usytuowany przy wejściu z podobizną Lewandowskiego oraz jego autografem.

Projekt budowlany i projekt wnętrz wykonało 370 Studio (Katarzyna Westrych-Pavy, Anna Śliwka, Michał Miszkurka). Ta sama pracownia architektoniczna zaprojektowała też większość mebli (m.in. zabudowę baru, stoliki, pomocniki kelnerskie, regały dekoracyjno-magazynowe). Podjęła się również koordynacji branżowej.

Fot.: 370 Studio / Aleksandra Miszkurka

Wytyczne od klientów (czyli Lewandowskiego i spółki) były jasne: ma powstać Sports Bar z prawdziwego zdarzenia, bo takiego w Warszawie brakuje. Lokal powinien jednak nadawać się nie tylko na głośne celebrowanie przez kibiców sportowych emocji, czy spotkania starych przyjaciół i ich rozmowy o życiu przy piwie. Ma być dobrym miejscem również dla rodzin z dziećmi, pracowników pobliskich biur i biznesmenów zapraszających kontrahentów na lunch połączony z robieniem interesów. Do atutów „Nine’s” muszą zaliczać się super jedzenie oraz ciekawy design.

Fot.: 370 Studio / Aleksandra Miszkurka

Realizacja zlecenia stanowiła dla architektów spore wyzwanie z kilku przyczyn. – Projekt sygnowany przez osobę znaną wymaga wyważonego podejścia i odpowiedniej strategii działania. Łatwo tu wpaść w pułapkę patosu i zrobić „świątynię”. W naszym kraju popularnością przebija Lewandowskiego chyba jedynie papież – przyznaje Anna Śliwka z 370 Studio. Jak więc poradzić sobie z tworzeniem miejsca kultowego już w zamyśle, nierozłącznie związanego z człowiekiem, który osiągnął status nie tylko celebryty, ale wręcz legendy? – Kluczem jest dobre zdefiniowanie wartości mających reprezentować projekt, a także pogłębiona analiza kwestii dla kogo przeznaczona jest owa marka i jak ma współgrać z osobami ją firmującymi. Gdy znamy już środki, którymi dysponujemy i wiemy dokładnie w jakich granicach się poruszamy, możemy rozpocząć urzeczywistnianie pomysłu – wyjaśnia architektka.

Fot.: 370 Studio / Aleksandra Miszkurka

Tworzenie „Nine’s” wymagało współpracy specjalistów z kilku dziedzin: architektury, designu, public relation, grafiki, gastronomii oraz marketingu. – To jak ciągłe dopasowywanie puzzli, by wszystko razem zagrało harmonijnie i stworzyło spójną całość – wspomina Katarzyna Westrych – Pavy.

W stylu industrial vintage
Najpierw szukano odpowiedniej lokalizacji. Wybór padł na wybudowaną w XIX wieku pięciokondygnacyjną Warzelnię, która wchodzi w skład rewitalizowanego od 2017 roku kompleksu Browarów Warszawskich na Woli. W przypadku „Nine’s” dużym wyzwaniem dla architektów była więc nie tylko sława Lewandowskiego, ale samo planowanie lokalu gastronomicznego w zabytkowym wielopiętrowym budynku. Należało idealnie połączyć ze sobą wiele aspektów: logistykę przygotowania i wydawania dań, podział stref klienta i obsługi, instalacje, obowiązujące przepisy…

–Priorytetem była wysoka jakość potraw i sprawny operacyjnie lokal. Tworzenie gastronomii na kilku piętrach to zadanie karkołomne i kilka miesięcy zajęło nam samo ukształtowanie systemu optymalnie działających kuchni, wind, wydawek i barów. W dodatku nasze prace nad projektem architektonicznym i projektem wnętrza pokrywały się czasowo z pracami renowacyjnymi nad samym budynkiem, co wymuszało konsultacje pomiędzy projektantami z różnych firm. W budynku nawet nie było jeszcze schodów czy dachu, gdy my już musieliśmy ustalać przebieg drogi obsługi restauracji – wspomina Michał Miszkurka. Wszystko to sprawiło, że realizacja inwestycji trwała prawie trzy lata.

Fot.: 370 Studio / Aleksandra Miszkurka

Ulubione miejsce
„Nine’s” zajmuje w zabytkowej Warzelni 1400 metrów kwadratowych i rozpościera się aż na czterech piętrach. Lokal podzielono na odrębne strefy, właśnie według kondygnacji. Najniżej, na poziomie -1, mieści się Sports Bar. Centralnym punktem pomieszczenia jest tu, inspirowany areną sportową w Madison Square Garden, ośmiokątny bar z telebimami, otoczony siedziskami przypominającymi trybuny dla widzów. Architektom udało się sprowadzić w tym celu używane krzesełka stadionowe z całego świata, co stworzyło niepowtarzalny nastrój. Telewizory rozmieszczone zostały również w innych miejscach lokalu, nie tylko w ośmiokątnym centrum. Dzięki temu co najmniej 115 osób na raz może śledzić w „Nine’s Sports Bar” transmisje z rozgrywek rozmaitych dyscyplin sportowych (OK, najczęściej są to mecze piłki nożnej).

Fot.: 370 Studio / Aleksandra Miszkurka

Drugie i trzecie piętro przeznaczono na restaurację, która swoim wystrojem również nawiązuje do sportu, ale jest miejscem spotkań nie tylko fanów i kibiców. Zaprasza każdego, kto lubi ciekawy design i dobre jedzenie.

Czwarta kondygnacja to „fan zone”, strefa kibica, wyposażona w ogromny telebim i autentyczną trybunę mogącą pomieścić w trzech rzędach 65 osób. Ogląda się tu mecze. Pomieszczenie wynajmowane jest również na imprezy i wydarzenia okolicznościowe.

Resztę zajętej przez „Nine’s” powierzchni w Warzelni architekci zarezerwowali na obszerną kuchnię i zaplecze robocze.

Fot.: 370 Studio / Aleksandra Miszkurka

Cegła, piłki, narty, kajak…
Z racji postindustrialnej historii budynku, podstawowym materiałem dominującym w wystroju wnętrza jest stara, spatynowana cegła. Zestawiona została ze skórzanymi kanapami pikowanymi we wzór piłek (futbolowych, siatkarskich itp.), jasną posadzką z gresu, czarno-białymi mozaikami nawiązującymi do sędziowskich flag oraz neonowymi kolorami typowymi dla stylu sportowego. Na stołach i na podłodze pojawiły się linie podobne do tych występujących na boiskach i w halach. Metalowe szafki w charakterystycznym, beżowym połyskliwym odcieniu, w „Nine’s” pełniące funkcję pomocników kelnerskich, kojarzą się z wyposażeniem szatni zawodników. W roli dekoracji występuje sprzęt sportowy. Pod sufitem wisi kajak, a na ścianach narty vintage, rakiety oraz piłki. Można też podziwiać oryginalną instalację z lotek do badmintona. W „Nine’s” eksponowanych jest także wiele pamiątek przekazanych przez Lewandowskiego, m.in. trzy pary butów (w tym te, w których numer 9 strzelił czterdziestą pierwszą bramkę w ostatnim sezonie Bundesligi i pobił rekord Gerda Muellera), koszulki Borussii Dortmund, Bayernu Monachium oraz reprezentacji Polski. Oprócz tego w „Nine’s” zobaczymy olimpijskie „złote” narty Kamila Stocha, rękawice Andrzeja Gołoty, medal z Mistrzostw Świata Mariusza Wlazłego, piłkę do koszykówki z autografem Marcina Gortata, buty Ireny Szewińskiej, buty Andrzeja Wrony (te same, w których stał na podium mistrzostw świata) oraz wiele, wiele innych rzeczy, stanowiących przedmiot pożądania fanów i kolekcjonerów.

Fot.: 370 Studio / Aleksandra Miszkurka

„Nine’s” jest więc przykładem udanego połączenia we wnętrzu ducha sportu, sentymentalnego czaru vintage i charakterystycznej atmosfery loftu wykreowanej przez zabytkową architekturę przemysłową z jej charakterystycznymi konstrukcjami, grubymi murami i podziałami okien. To miejsce przemawiające w równej mierze do fanów futbolu, jak i designu.

Fot.: 370 Studio / Aleksandra Miszkurka

Projekt wnętrza: 370 Studio (Katarzyna Westrych-Pavy, Anna Śliwka, Michał Miszkurka)

Zdjęcia: Aleksandra Miszkurka

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.