W tej części Jakub Wilczek, zawodowy fotograf, opowiada o tym co często jest podstawowym błędem przy robieniu zdjęć. Kadrowanie to kluczowa sprawa, aby zdjęcie było ciekawe. Jakub opowiada o podstawach kadrowania.
W mediach społecznościowych nie zawsze sprawdzają się skomplikowane kompozycje pozbawione głównych punktów zaczepienia. Przystępując do przygotowania kompozycji należy zawsze określić, który element powinien skupić uwagę widza. Odnosi się to zarówno do jedzenia, jak i do innych rzeczy lub przestrzeni, które fotografujemy.
Jeżeli fotografujemy jedzenie to będziemy zwracać uwagę na talerz oraz to, co się na nim znajduje. Natomiast gdy fotografujemy jakąś przestrzeń np. restaurację, to będziemy skupiać uwagę na tym, aby pokazać tę część lokalu, która robi największe wrażenie na naszych klientach. W założeniu chodzi o to, aby całość kadru była spójna i by odbiorca mógł szybko odczytać nasz zamysł oraz emocje jakie nam towarzyszyły przy wykonywaniu zdjęcia.
Przed rozpoczęciem pracy należy przemyśleć kadr, czyli zaplanować co ma się znaleźć na zdjęciu i właściwie je skadrować. Na tę czynność składają się dwie rzeczy. Pierwsza to właściwe umiejscowienie na zdjęciu fotografowanego przedmiotu oraz ustalenie kąta pod jakim go sfotografujemy. Co do umiejscowienia przedmiotu chodzi tu o właściwe ulokowanie go w przestrzeni naszego obrazka. Fotografowany przedmiot nie może być za nisko na zdjęciu, za wysoko lub za bardzo przesunięty do boku. Do tego celu w telefonach, w ustawieniach aparatu znajduje się opcja „linie siatki”. Gdy funkcja jest włączona, po uruchomieniu aparatu, na ekranie pojawiają się linie tworzące dziewięć prostokątów. W fotografii, tego typu podział nazywamy „trójpodziałem”. Służy on do ułatwienia fotografowi zlokalizowania w której części kadru znajduje się obecnie fotografowany obiekt. Podkreślę, że odbiorca zwraca uwagę na obiekt, którego środek wypada w obrębie centralnego prostokąta lub na jego zewnętrznych liniach. Jeżeli centralna część naszego fotografowanego przedmiotu wyjdzie poza ten obszar, to stracimy punkt wiodący na rzecz pola, które obecnie znajduje się w tej części.
Drugim sposobem kadrowania jest kadr centralny. Wydaje mi się, że nie muszę poświęcać dużo uwagi temu sposobowi kadrowania. Chodzi o to, że środek kadru jest idealnie na środku zdjęcia.
Kolejnym rodzajem kadrowania jest kadrowanie skośne, które ma znikome zastosowanie w fotografii kulinarnej czy wnętrz. Jednakże chodzi tu o wykonanie zdjęcia pod kątem, tak jakby telefon był przechylony w bok. Potocznie nazywamy to „przenoszeniem” kadru.
Ostatnim sposobem kadrowania, jest kadrowanie oparte na spirali, którą niektórzy nazywają „ślimakiem”. Tę opcję również można znaleźć w ustawieniach aparatu w telefonach. Jest to jeden z najtrudniejszych sposobów kadrowania i wymaga dużej znajomości w sposobie wykorzystywania poszczególnych przedmiotów wypełniających kadr. Osobiście nie wykorzystywałbym tego rodzaju kadrowania do fotografowania jedzenia czy wnętrz. Moim zdaniem najlepiej jest wykorzystywać funkcję „linie siatki” i stosować się do zasady, że centralna część naszego fotografowanego obiektu nie może wyjść poza ramy środkowego prostokąta.
Drugą ważną rzeczą jest to, jaki kąt przyjmiemy podczas wykonywania zdjęcia. Tutaj wyróżniamy trzy podstawowe sposoby fotografowania obiektów.
Pierwszym będzie sposób „z poziomu oczu”. Jest to najbardziej naturalny sposób zaakcentowania fotografowanego przedmiotu. Dzięki takiemu rozwiązaniu oraz użyciu wcześniej wspomnianego zoom’a możemy wykonać zbliżenie szczegółu dania lub wykonać nieco szerszy kadr ukazujący całe danie i elementy znajdujące się obok oraz za obiektem, które automatycznie stają się tłem. Mówiąc bardziej ogólnikowo fotografujemy w perspektywie płaskiej, tak jak patrzylibyśmy na wprost.
Kolejnym sposobem kadrowania jest „znad głowy”, czy jak to potocznie się przyjęło „z góry”. Ujęcia tego typu mają tendencję do ujednolicania faktur i niwelowania naturalnych różnic wysokości między fotografowanymi przedmiotami znajdującymi się na jednej powierzchni. Nie mniej jednak, jest to dobry sposób do zaprezentowania dużej ilości przedmiotów znajdujących się np. na jednym stole. Ponadto eliminuje to problem tła, który występuje we wcześniejszym sposobie kadrowania. W tym przypadku tłem stanie się powierzchnia płaska stołu.
Ostatnim sposobem jakim najczęściej kadrujemy to ujęcie „trzy czwarte”. Jest on bowiem czymś pomiędzy kadrem „z poziomu oczu”, a „znad głowy”. W większości przypadków taka perspektywa jest bardzo wygodna, ponieważ akcentuje wysokość i kształt obiektów, ich fakturę, a zarazem pozwala łatwo kształtować zależności wynikające z różnic w ich rozmiarze. To jedno z najbardziej uniwersalnych ujęć.
Jakub Wilczek, właściciel firmy Memory Lane
www.jakubwilczek.com
IG @jakubwilczekcom
FB www.facebook.com/MemoryLaneJakubWilczek