Wszyscy wyczekują oficjalnych informacji na temat luzowania kolejnych obostrzeń, choć będzie trzeba na nie poczekać co najmniej do wtorku. Niestety pojawia się coraz więcej głosów mówiących o tym, że kolejnego „luzowania” nie będzie, co więcej, może nastąpić krok wstecz.
Branża optymistycznie przyjęła, że od 12 lutego hotele mogą zacząć przyjmować wszystkich gości w swoich progach, a jedynym ograniczeniem jest ilość wykorzystywanych pokoi, która została limitowana do 50%. Oczywiście te zmiany ucieszyły tylko część rynku, tj. gównie obiekty resortowe, zlokalizowane w rejonach górskich. Należy natomiast pamiętać, że dla zdecydowanej większości tego rynku, nowe przepisy nie zmieniły zupełni nic jeśli chodzi o generowany ruch, a co za tym idzie przychody. Mowa oczywiście o hotelach miejskich, biznesowych i konferencyjnych.
Po weekendowym szaleństwie w Zakopanem, które było szeroko komentowane zarówno przez media masowe jak i branżowe, pojawiło się mnóstwo pesymistycznych wróżb, jakoby tym przykładem miał kierować się rząd, który będzie chciał cofnąć wszystkie wprowadzone od 12 lutego zmiany. Pojawiło się także kilka oficjalnych i mniej oficjalnych informacji ze strony rządowej, które nadają odrobiny światła na intencje, którymi mogą kierować się ministrowie przy podejmowaniu kolejnych decyzji. Mają one być ogłoszone najwcześniej we wtorek.
Adam Niedzielski jest podobno „bardzo na tak” jeśli chodzi o kwestię powrotu do częściowego lockdownu w Polsce. Jego opinia wynika z danych na temat zakażeń oraz obrazki z „imprezowego” Zakopanego. Najbardziej prawdopodobne są scenariusze mówiące o powrocie do obostrzeń sprzed 12 lutego, a także o utrzymaniu obecnych zasad. Oczywiście wszyscy życzyliby sobie tę drugą wersję, a nawet wprowadzanie nowych zmian dotyczących otwierania gospodarki, choć na to nie ma co liczyć.
Na pierwszy ogień mogą pójść stoki narciarskie, które mogą zostać zamknięte z powodu ogromnego ruchu jaki na nich panuje oraz tego, że są powodem dużego skupiska turystów. Nieco bardziej optymistyczne wieści dotyczą sektora hotelarskiego, który najprawdopodobniej nie będzie zamknięty, ponieważ branża udowadnia, że trzyma odpowiedni reżim sanitarny. Jakie faktycznie zmiany zostaną wprowadzone dowiemy się już w przyszłym tygodniu.