Kawa. To właśnie od niej zaczynamy swój dzień. Jej zapach i smak budzi do życia. Czy pijąc filiżankę swojego ulubionego napoju myśleliście kiedyś skąd się wziął? Kto pierwszy wpadł na pomysł, żeby ziarna kawowca przetworzyć i spożywać jako napój? Odkrycie zalet kawy zawdzięczamy pewnemu jemeńskiemu pasterzowi, dlatego historia kawy zaczyna się w XIII wieku. Jeśli chcesz ją poznać -zapraszamy w podróż śladami ziarenek kawowca.
Przystanek pierwszy: Jemen
To właśnie w tym kraju na przełomie XIII/XIV w. opracowano metodę preparowania nasion kawy poprzez prażenie i uzyskiwanie z nich aromatycznego napoju. Jak podaje legenda, stało się to dzięki Kaldiemu – pasterzowi niezwykle niezdyscyplinowanych kóz, który zaobserwował, że zwierzęta po zjedzeniu owoców z jednego z krzaków stawały się jeszcze bardziej psotliwe. Pasterz zebrał czerwone jagody, które jadły kozy i wręczył je Imamowi opowiadając swoje spostrzeżenia na temat zachowania swoich podopiecznych. Imam długo obracał w palcach owoce, potem zaczął je wąchać, w końcu wrzucił do kociołka z gorącą wodą i ugotował. Po chwili obaj poczuli unoszącą się niespotykaną woń, która łagodnie drażniła ich nozdrza. Gdy napój nieco przestygł, Imam skosztował go. Co poczuł po pierwszym łyku? To samo, co my każdego ranka 😊Siłę i energię do działania. Odtąd Imam pił swój magiczny napój codziennie i już nigdy nie zdarzyło mu się zasnąć podczas całonocnych modłów. Powód swojej niespotykanej dotąd energii trzymał w sekrecie, ale dzięki temu narodził się obyczaj spożywania tego napoju podczas religijnych ceremonii. Imamowi zawdzięczamy tez nazwę napoju, która pochodzi od arabskiego słowa qahwah, co oznacza: rzecz, która poprawia nastrój i podnieca.
Imamowi nie udało się długo utrzymać w tajemnicy zalet cudownej mikstury. Wkrótce jej zbawienną moc poznali mieszkańcy całego Półwyspu Arabskiego i już pod koniec XV w. kawę pili wszyscy – sprzedawano ją na bazarach i można było napić się jej także w pierwszych kawiarniach, zwanych kaveh kanes. Odtąd czarny i aromatyczny napój stał się alternatywą dla wina, którego spożywanie było zakazane przez Mahometa.
Przystanek drugi: Włochy
Kawę jako nowinkę przywieźli w XVII wieku do Europy weneccy kupcy i podróżnicy. Stary Kontynent zafascynowany był wówczas Bliskim Wschodem i wszystkim, co z niego pochodziło: przyprawami, tkaninami i orientalnymi przysmakami. Głównym punktem handlowym była wtedy Wenecja, która stanowiła światowe centrum handlu przeróżnymi produktami, w tym i ziarnami kawy. Jak każdy sprowadzony z daleka towar, tak i kawa, nie była produktem tanim. Na domiar złego, katolicy dopatrywali się w nim pogańskiego podstępu, który miałby zniszczyć europejską cywilizację. Zażądano nawet od papieża Klemensa VII, aby zakazał wiernym picia kawy. Na szczęście papież przed wydaniem zakazu poprosił o przygotowanie napoju, a po jego degustacji stwierdził, że jest tak pyszny, „że grzechem byłoby pozwolić, żeby pili go tylko niewierzący”. Dzięki temu już w 1645 roku we Włoszech otwarto pierwszą kawiarnię. I tak kawa zawitała na europejskie stoły i stała się jednym z najpopularniejszych napojów.
Trudno sobie wyobrazić dzień bez kawy. Dzisiaj pyszny i aromatyczny napój można kupić zarówno w kawiarniach, jak i na stacjach paliw, które serwują kawę z profesjonalnych ekspresów światowych marek. Jednym z dystrybutorów takich urządzeń jest firma Best Company Solutions, która od lat zapewnia najlepsze na rynku produkty i rozwiązania wspierające rozwój polskiej gastronomii. Kawa z takich ekspresów smakowałaby zarówno Imamowi, jak i papieżowi. 😉
Partnerem cyklu „Kawowe historie” jest Best Company Solutions Sp. z o.o.
www.best-cs.pl