Przedstawiamy kolejny, obszerny komentarz hotelarza z mazowieckiego. Tym razem tekst przygotował Tomasz Rybaczek, Generalny Dyrektor Artis Loft Hotel Radziejowice.
Przypomnijmy, że wprowadzono obostrzenia w kolejnych dwóch województwach, mazowieckim i lubuskim. O wszystkich wytycznych, obostrzeniach i zakazach możecie przeczytać tutaj.
Tomasz Rybaczek, Generalny Dyrektor Artis Loft Hotel Radziejowice
„Nie miałem przyjemności śledzenia konferencji, jednak przeczuwałem najgorsze. Kiedy są złe wieści do przekazania, najczęściej pojawia się tylko Pan Minister Niedzielski. W przypadku kiedy trzeba się chwalić wysokością i skutecznością pomocy Pan Premier jest na pierwszej linii frontu.
Po raz kolejny jesteśmy zamknięci dla większości gości. Po raz kolejny nie mamy żadnych informacji ze strony rządu na temat dalszych możliwych scenariuszy. Dostajemy krótki komunikat – zamykamy hotele, bez odbioru.
Nie mogę przyjechać do hotelu w mazowieckim to pojadę do łódzkiego, kieleckiego, wielkopolskiego itd. Zamykanie hoteli regionalnie nic nie zmieni. Rząd kolejny raz poszedł tą samą ścieżką, która spowodowała drugą falę. Czy 130 osób w dyskoncie jest mniej niebezpiecznych niż 130 osób w hotelu ? Rok temu o tej porze w dyskoncie mogło robić zakupy jednocześnie kilkanaście osób. Przy wejściach do sklepów stała ochrona z obowiązkową dezynfekcja. Te schematy przepadły, ludzie zobojętnieli na wirusa. Osobiście nie spotkałem w ostatnich 2 miesiącach centrum handlowego, supermarketu budowlanego, które by spełniały normy nałożone na powyższe w rozporządzeniach.
Niepewność na rynku nie ułatwia planowania kolejnych miesięcy. Czy dalej powinniśmy promować pobyty wielkanocne ? Zapewne możemy wymazać kolejne święta z kalendarza hotelowe-go. W Artis Loft Hotel mamy vouchery wystawione za niezrealizowane pobyty Świąt Wielkiejnocy 2020 . Pobyty te dotyczą głównie Polaków mieszkających za granicą, chcących spędzić święta z bliskimi z Polski. Pobyty te przekładaliśmy na Boże Narodzenie 2020, Ferie 2021, Wielkanoc 2021. Pocieszające w całej sytuacji jest to, że Ci goście chcą je zrealizować. Nie chcą zwrotu środków i cierpliwie czekają na możliwość przyjazdu do nas.
W lutym podjęliśmy decyzję o przywróceniu pełnych etatów dla pracowników. Dzięki możliwości przyjmowania gości indywidualnych, obłożenie było na tyle obiecujące, by móc wrócić do funkcjonowania w pełnym wymiarze etatów. Co prawda obecnie posiadamy 1/3 mniej pracowników, niż w połowie października. W najbliższych dniach czekają nas kolejne trudne decyzje. Nie chce być złym prorokiem i jednocześnie kolejny raz demotywować moich pracowników.
W styczniu dostaliśmy pomoc w formie tarczy PFR 2. Uspokoiło to odrobinę nastroje w branży. Jednak za chwile kończy się okres pomocowy i trudno określi czy zostanie on przedłużony w przypadku braku możliwości normalnego funkcjonowania. Idąc przykładem z października 2020, który nie został uwzględniony do programu pomocowego. Spadnie nam również połowa kwietnia, jednak rząd zapomni to uwzględnić w swoich planach. W końcu to tylko połowa miesiąca, a w drugiej połowie możecie już działać np. na 50%.
Trzeba się jeszcze zastanowić czy ktoś w Ministerstwie Finansów i PFR, pisząc program oceniał nasze realne potrzeby? Czy jednak skupił się na tym ile może przeznaczyć i jak to uszyć by wystarczyło dla większej części potrzebujących. W końcu 70% kosztów brzmi dobrze, mogę sobie kupić nowe krzesło do restauracji. Jednak już nie mogę zapłacić kapitału kredytu.
Wystarczyło użyć słowa przychód i dać 50% tej wartości z roku 2020. Myśle, że przy obciętych kosztach operacyjnych do minimum, dałoby to znacząco większą pomoc hotelom. Obecnie wszyscy zastanawiamy się na co wydać PFR, by go nie zwracać. Wolałbym spać spokojnie i mieć zapłacony odroczony kapitał kredytu, który w czerwcu spadnie mi na głowę w formie raty balonowej. Czy kogoś ten problem w Ministerstwie interesuje? Nie sądzę. W końcu powstała piękna kampania reklamowa promująca nieocenioną pomoc rządu. Na pytanie, czy dobry program pomocowy wymaga kampanii reklamowej, odpowiedzcie sobie sami.”