Polska przestrzeń powietrzna dla regularnych lotów pasażerskich pozostaje zamknięta od 15 marca, jednak tak koszmarnych statystyk Portu Lotniczego w Krakowie-Balicach nie spodziewali się chyba nawet najwięksi pesymiści. Kraków Airport obsłużył w poprzednim miesiącu zaledwie 52 pasażerów!
Największe lotnisko w Małopolsce nadal obsługuje niektóre loty (m.in. w służbie obrony Rzeczpospolitej oraz ratujące ludzkie zdrowie i życie), a wprowadzone blisko dwa miesiące temu rozporządzenie ministra infrastruktury dopuszcza również przyjmowanie niewielkich maszyn, na pokładzie których zainstalowanych jest maksymalnie 15 miejsc siedzących. Mimo tego kwiecień 2020 zapisze się negatywnie w annałach krakowskiego portu jako jeden z najgorszych okresów pod względem liczby obsłużonych pasażerów. Wystarczy nadmienić, że w porównaniu z marcem odnotowano regres o ponad ćwierć miliona osób!
„W marcu z usług krakowskiego lotniska skorzystało 250 924 pasażerów, czyli o 353 000 pasażerów mniej niż w marcu 2019 roku – to 58% spadek w stosunku do marca poprzedniego roku. W stosunku do zaplanowanych prognoz na marzec 2020 r. był to spadek o 66%. Łącznie od początku 2020 roku obsłużono 1 534 496 pasażerów, czyli o 98 tys. mniej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku” – zdradził Radosław Włoszek, prezes Portu Lotniczego w Krakowie-Balicach.
Personel Kraków Airport wciąż intensywnie przygotowuje port na ponowne otwarcie granic, które według optymistycznego scenariusza może nastąpić nawet na początku przyszłego miesiąca. Obecnie na terenie całego lotniska rozlokowywane są podstawowe środki ochrony osobistej – rękawiczki i płyny dezynfekujące. Podróżujący (a także obsługa) będą również musieli liczyć się z zaostrzonymi procedurami kontrolnymi, takimi jak system ankiet lokalizacyjnych czy weryfikacja przez kamerę termowizyjną.