Latem w hotelach wydawaliśmy średnio o jedną trzecią więcej niż rok temu

0
1355

W obliczu najwyższej od 25 lat inflacji Polacy płacą coraz więcej w hotelach – wynika z udostępnionych przez PayTel danych o płatnościach zrealizowanych w miesiącach wakacyjnych w Polsce.

W lipcu średnia wartość pojedynczej transakcji w obiektach noclegowych była o jedną trzecią wyższa niż rok temu. Największy wzrost zanotowano w kurortach zlokalizowanych nad morzem, gdzie średnio wydawaliśmy o ponad połowę więcej niż w 2021 roku. Widoczny jest również wzrost wydatków Polaków w sektorach gastronomicznym, paliwowym czy transportowym.

Według wstępnego szacunku GUS inflacja konsumencka w lipcu wyniosła 15,5 proc. Jak się jednak okazuje, wydatki Polaków w wielu sektorach rosną jeszcze szybciej niż wskazują oficjalne dane. Dotyczy to przede wszystkim branży hotelarskiej. Zdecydowanie więcej wydajemy również na stacjach paliw, w taksówkach czy w restauracjach.

Mazury schronieniem przed inflacją

Choć sytuacja finansowa Polaków wydaje się coraz trudniejsza, to jak się okazuje większość z nas nie oszczędza na wakacjach. Z danych PayTel wynika, że w maju, czerwcu i lipcu wydawaliśmy w hotelach odpowiednio o 22 proc., 18 proc. i 32 proc. więcej niż w analogicznych miesiącach 2021 roku. Zdecydowanie największy wzrost dotyczył obiektów noclegowych zlokalizowanych nad Bałtykiem. W lipcu płaciliśmy w nich średnio o ponad połowę więcej niż rok temu. O ponad 20 proc. więcej wydawaliśmy również w popularnej wśród turystów Małopolsce. Zaskoczeniem w zestawieniu znanych wakacyjnych regionów są Mazury, w których pomimo kilkunastoprocentowej inflacji płaciliśmy w hotelach mniej niż w zeszłym roku. Najbardziej drastyczny pod tym względem był maj, w którym średnia wartość transakcji w mazurskich obiektach noclegowych zmalała o ponad jedną czwartą. W czerwcu i lipcu było to już odpowiednio 1 proc. i 2 proc. mniej.

Ciekawie wyglądają również dane o płatnościach podczas długich weekendów. W majówkę w hotelach płaciliśmy średnio o jedną trzecią więcej niż rok temu. Największy wzrost wartości pojedynczej transakcji zanotowały obiekty noclegowe w województwie małopolskim, gdzie wydaliśmy średnio prawie trzykrotnie więcej. Więcej za noclegi płaciliśmy także podczas długiego weekendu czerwcowego. W tym przypadku wzrosty nie były już jednak aż tak pokaźne (11 proc.).

W restauracjach drożej, w majówkę wydaliśmy jednak mniej

W dobie rosnących cen bardziej podatna na cięcia wydatków od sektora hotelarskiego wydaje się branża gastronomiczna. W analizowanym okresie wydawaliśmy w restauracjach co prawda także więcej niż rok temu, jednak wzrosty te były już bardziej zbliżone do raportowanego przez GUS wskaźnika inflacji. W maju, czerwcu i lipcu było to odpowiednio o 14 proc., 12 proc., i 13 proc. więcej. Zaskoczeniem mogą być dane za długi weekend majowy, podczas którego średnia wartość pojedynczej transakcji w sektorze gastronomicznym spadła o 2 proc. rok do roku. Dla restauratorów lepszy pod tym względem był weekend po Bożym Ciele, choć i tutaj osiągnięty wynik był znacznie poniżej raportowanego poziomu inflacji (wzrost o 5 proc. r/r.)

– Nasze dane jasno pokazują, że Polacy nie oszczędzają na hotelach podczas wyjazdów wakacyjnych. Można powiedzieć, że po dwóch latach naznaczonych pandemią jesteśmy gotowi na wyższe koszty noclegu i pod tym względem pogodziliśmy się ze skutkami inflacji. Zmianę w nawykach Polaków widać jednak w danych z sektora gastronomicznego. Jeśli już decydujemy się na droższy wyjazd, to potem podczas samego urlopu oszczędzamy na posiłkach w restauracjach. Bardzo wyraźnie widać to było przede wszystkim podczas długiego weekendu majowego – mówi Bartosz Berestecki, CEO PayTel.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj
This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.