Włoski dom mody Dolce & Gabbana w 2017 roku wypuścił na rynek sygnowane swoim brandem makarony, a na portretach uwiecznił modelki z talerzami spaghetti. Z kolei w kampanii Loewe dominowały tropikalne owoce, zaś na pokazie Chanel w 2014 roku modelki dumnie kroczyły pomiędzy półkami sklepowymi w samym środku paryskiego Grand Palais, który specjalnie na tę okazję odwzorowywał supermarket.
„Aby przyciągnąć najmłodszych, trzeba pójść dalej, opowiedzieć inną historię” – przekonuje w rozmowie dla Magazynu ELLE Serge Carreira, wykładowca z renomowanego paryskiego Instytutu Nauk Politycznych.
Coraz częściej luksusowe marki inwestują zatem w gastronomiczne koncepty z segmentu premium. W czerwcu 2013 roku grupa Louis Vuitton Moët Hennessy wykupiła mediolańskie cukiernie Cova, natomiast Prada niespełna rok później zainwestowała w ekskluzywne lokale Marchesi. W jednej z paryskich galerii handlowych – Printemps przy bulwarze Haussmanna – pod tym samym dachem znalazły się Balmain Homme i Perruche, modny bar usytuowany na tarasie z widokiem na miasto. Także butik Colette przy rue Saint Honoré, który oferuje najnowsze kolekcje Simone Rochy, J.W. Andersona, Christophera Kane’a oraz sneakersy Off-White, przygotował dla swoich klientów dedykowaną ofertę gastronomiczną.
„Dziś luksus coraz bardziej kojarzy się z doświadczaniem świata. Młodzi klienci, czy to azjatyccy, czy europejscy, czy pochodzący z krajów arabskich, żyją podobnie: podróżują, jadają w niezwykłych miejscach w różnych zakątkach świata, chcą przeżyć coś niezwykłego. Konsumowanie luksusu to już nie tylko kupowanie ubrań, to eksperymentowanie w bardziej wielowymiarowy sposób. Ponieważ wyrafinowane jedzenie jest niesłychanie zmysłowe i odwołuje się do wspólnych wartości, wzmacnia przekaz wiodących marek modowych” – tłumaczy Carreira.
Francuski koncern LVMH chce pójść jeszcze o krok dalej i w swoich planach ma stworzenie ekskluzywnego food courtu w historycznym paryskim domu towarowym Samaritaine, wyłącznie z restauracjami uhonorowanymi gwiazdkami Michelin.