Wagony restauracyjne, znane jako Wars, są integralną częścią podróży kolejowych w Polsce. Jednak za kulisami tych wagonów kryją się kontrowersyjne praktyki zatrudnienia, które w ostatnim czasie stały się przedmiotem dyskusji w mediach. Według informacji przekazanych przez „Gazetę Wyborczą”, pracownicy Wars skarżą się na nieuczciwe traktowanie, fałszowanie godzin pracy i nieprawidłowości w umowach.
Przedsiębiorstwo Wars S.A., które prowadzi catering w pociągach, działa na zasadach franczyzy. To oznacza, że pod szyldem Wars S.A. działają mikroprzedsiębiorcy, którzy zatrudniają pracowników do obsługi wagonów restauracyjnych. Niestety, niektórzy z tych franczyzobiorców stosują praktyki, które budzą kontrowersje.
Pracownicy skarżą się na długie godziny pracy, które często przekraczają to, co jest zapisane w umowie. Ponadto, wiele umów zawiera klauzule dotyczące kar umownych za różne drobne przewinienia, takie jak nieprawidłowe wypowiedzenie formułki przy wydawaniu poczęstunku. W niektórych przypadkach kary te mogą wynosić nawet kilka tysięcy złotych.
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych aspektów jest fałszowanie godzin pracy. Pracownicy twierdzą, że mimo że w umowie jest napisane, że pracują określoną liczbę godzin, w rzeczywistości pracują znacznie dłużej. W wielu przypadkach pracownicy nie otrzymują wynagrodzenia w terminie, co zmusza ich do pozostania w pracy, czekając na wypłatę.
W odpowiedzi na te zarzuty, przedstawiciele Wars S.A. podkreślają, że osoby zatrudnione w wagonach gastronomicznych są zatrudnione bezpośrednio przez franczyzobiorców i to oni są odpowiedzialni za warunki zatrudnienia.
Jednakże, według ekspertów z branży, problem tkwi w tym, że instytucje publiczne nie korzystają z uprawnień do weryfikacji prawidłowości zatrudnienia, co prowadzi do sytuacji, w której pracownicy są wykorzystywani.
Na jednej z grup dyskusyjnych były pracownik zamieścił taki wpis wraz ze zdjęciami swojej umowy: