Sprzęt kuchenny najnowszej generacji, innowacyjne stanowiska barmańskie i baristyczne, szkolenia kulinarne i sommelierskie oraz spotkania z kucharzami z całej Europy – to tylko niektóre z powodów, dla których warto odwiedzić pierwszy w Polsce Instytut Kulinarny Transgourmet. Od dzisiaj staje się on prawdziwym centrum wydarzeń w branży Horeca. Za program zlokalizowanego w podwarszawskim Piasecznie Instytutu będzie odpowiadał Manager Krystian Zalejski, który w marcu ogłaszał zainicjowanie nowego projektu.
„Instytut Kulinarny będzie prawdziwą areną wymiany doświadczeń dla kucharzy. Chcemy dać naszym klientom możliwość poznania technik kulinarnych i europejskich trendów w gastronomii. Dzięki temu, że jesteśmy częścią międzynarodowego holdingu Transgourmet, szkolenia i warsztaty będą prowadzić także kucharze z Francji, Austrii, Szwajcarii czy Niemiec. Tutaj też będą przygotowywać się do Kulinarnego Pucharu Świata w Luksemburgu jedni z najlepszych kucharzy w kraju z Narodowej Kadry Kucharzy OSSKIC” – zapowiadał wówczas Zalejski.
Instytut Kulinarny Transgourmet to miejsce mające jak najlepiej odwzorowywać kuchnie najlepszych europejskich restauracji, uhonorowanych gwiazdkami Michelin. Do prowadzenia szkoleń barmańskich, baristycznych oraz z kuchni molekularnej wydzielono specjalne strefy. Dodatkowym atutem jest hala Selgros Cash&Carry, dzięki której warsztaty będą się opierać na szerokiej gamie produktów dostępnych na miejscu.
„Powołujemy Instytut Kulinarny w oparciu o 20 lat doświadczenia naszej pracy w branży oraz ze względu na duże zapotrzebowanie naszych klientów na szkolenia kulinarne. Wiemy, że dynamicznie rozwijający się rynek HoReCa w Polsce to przede wszystkim ludzie, którzy go tworzą – kucharze, restauratorzy czy osoby prowadzące firmy cateringowe. Dzięki Instytutowi Kulinarnemu chcemy dać im możliwość doskonalenia swoich umiejętności, a także wymiany doświadczeń z innymi kucharzami, również z tymi spoza kraju. W Instytucie będziemy szkolić nie tylko naszych klientów, ale również pracowników firmy” – podsumował Cezary Furmanowicz, Dyrektor marketingu Selgros Cash&Carry i Transgourmet.
Unikajcie Brasserie w Selgrosie na Puławskiej. Pracownicy bardzo niezastąpieni: ukrywają receptury itp. A że przyjechali z jakiś wsi i słoma im z butów wystaje to dochodzi jeszcze zawiść i kompleksy. W bardzo prostacki sposób zrobią z was usranych Wiechci. Będą sobie robić prymitywne podśmiechujki niezwiązane z pracą razem z jakimiś leniwymi pseudokelnerami, którzy też są udani. I nic nie poradzicie. Szef kuchni nie ma swojego zdania. Nie ma ruchu, bo jakby był to musieliby inaczej się zachowywać.Zresztą wiadomo jak się tam do pracy dostali… i jakie są układziki. Już lepiej pracować bez umowy.