Polacy planują urlopy po epidemii

0
1006

40% Polaków zamierza wyjechać na wakacje lub wycieczkę w ciągu 6 miesięcy od zakończenia pandemii koronawirusa i wygaśnięcia zagrożenia epidemiologicznego. Największe szanse na skorzystaniu z fali powrotu turystów mają krajowe firmy. 66% rodaków chce bowiem spędzić urlop w Polsce – to wnioski, jakie płyną z badania IMAS International przeprowadzonego w połowie kwietnia br. na zlecenie Krajowego Rejestru Długów. Na pozytywny obrót spraw z nadzieją czekają przedstawiciele branży turystycznej, której zadłużenie wynosi już ponad 21,5 mln zł.

W ostatnich latach podróżowanie stało się bardzo popularne. W badaniu CBOS przeprowadzonym jeszcze na początku tego roku 64% Polaków deklarowało zamiar wyjazdu w celach wypoczynkowych. Niestety wraz z nadejściem epidemii proporcje się odwróciły. Z kwietniowego badania Krajowego Rejestru Długów przeprowadzonego przez IMAS International, wynika już, że 60% Polaków prawdopodobnie nie wyjedzie na urlop w ciągu pół roku po zażegnaniu kryzysu epidemiologicznego. Jednak 40% z nas chce wyjechać w celach turystycznych, a zdecydowana większość (66%) urlop spędzi w kraju. 7% wypoczynek chce spędzić i w Polsce i za granicą, zaś w inne rejony globu planuje się udać co piąty badany.

– Odsetek osób, które zdecydują się na wyjazd, może się jeszcze zwiększyć. Wśród tych, którzy się wahają, najpoważniejszą przeszkodą w podjęciu decyzji jest obawa przed powrotem epidemii. Wskazuje tak 33 proc. ankietowanych. Można więc przyjąć założenie, że jeśli sytuacja epidemiologiczna zostanie opanowana, to oni również wyruszą na wypoczynek. 12 proc. respondentów po prostu nie ma teraz głowy do planowania urlopu, co też się zmieni, gdy epidemia zacznie wygasać. Nasze badanie wskazuje jednak, że stopniowo będziemy się przełamywać, zaczynając od wyjazdów w kraju. To dobra prognoza dla branży turystycznej, która z powodu pandemii znalazła się w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej – tłumaczy Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA.

Planowanie w obliczu zmian

W nie najlepszej sytuacji finansowej znajduje się też jedna piąta badanych. Brak pieniędzy – taką przeszkodę w planowaniu wakacji podaje aż 21% respondentów. Z kolei 8% powstrzymuje przed planowaniem niepewność związana z utrzymaniem pracy i dochodów, 5% musi uporządkować inne sprawy po zakończeniu pandemii, a kolejne 4% nie potrafiło wskazać żadnego konkretnego powodu.

Z tego względu będziemy też ostrożnie podchodzić do wydatków związanych z wyjazdem. Polacy chętniej będą wybierać mniejsze i bardziej kameralne miejsca noclegowe. Największą popularnością będą cieszyć się kwatery prywatne (39%), pensjonaty (25%) i agroturystyka (18%). Najliczniejsza grupa planujących wyjazd w ciągu 6 miesięcy po wygaśnięciu epidemii (34%) szacuje, że wyda na niego przeciętnie od ponad 1 do 3 tys. zł w przeliczeniu na jedną osobę. Blisko 1/4 sądzi, że przeznaczy na ten cel od ponad 500 do 1 tys. zł na osobę.

Na ratunek turystyce

Choć badania KRD są dla branży turystycznej dobrym prognostykiem, to jednak na poprawę sytuacji sektor będzie musiał jeszcze poczekać. Dlatego, aby ratować polską turystykę, wiele osób i instytucji w naszym kraju już dziś włączyło się do wspólnej akcji, namawiając podróżnych, by nie odwoływali wycieczek. Polska Organizacja Turystyczna wraz z Ministerstwem Rozwoju rozpoczęła kampanię internetową #WybierzVoucher, zachęcając turystów do nabywania voucherów, które gwarantują możliwość skorzystania z imprez turystycznych czy usług hotelarskich w późniejszym terminie. Wiele z propozycji zgłoszonych przez branżę znalazło się też w zapisach specustawy, która składa się na Tarczę Antykryzysową. Wydłużenie do 180 dni terminu skutecznego odstąpienia od umowy turystycznej, korzystne rozliczenie całej tegorocznej straty, dopłata do zatrudnienia pracowników czy gwarancje de minimis z BGK to tylko niektóre z propozycji rządowej pomocy, na jaką mogą liczyć firmy turystyczne w trudnej sytuacji.

A branża istotnie czeka na wsparcie, gdyż z powodu epidemii jej sytuacja się pogarsza. Na koniec stycznia długi branży turystycznej wynosiły 17 632 463,11 zł, na koniec lutego 19 815 831,50 zł, a na koniec marca już 21 397 343,54 zł. Obecnie w Krajowym Rejestrze Długów widnieje 616 biur podróży, organizatorów i agentów turystycznych zadłużonych w sumie na 21,5 mln zł. Jednak, jak podkreślają eksperci z KRD, to jeszcze nie jest efekt pandemii.

– Rzeczywisty wpływ epidemii koronawirusa na branżę turystyczną w Polsce poznamy za miesiąc lub dwa – wyjaśnia Adam Łącki i dodaje: – Zazwyczaj w okresie od maja do września obserwowaliśmy spadek zadłużenia, co było podyktowane lepszą sytuacją finansową touroperatorów w sezonie urlopowym. Jesienią i zimą znów następował przyrost zadłużenia, by ponownie obniżyć się w maju. Niestety, wszystko wskazuje na to, że w tym roku, z uwagi na zastój spowodowany przez pandemię, takiego odbicia nie będzie. Widocznej poprawy sytuacji w turystyce można oczekiwać najwcześniej jesienią. Pomóc w tym mogą właśnie plany urlopowe Polaków – wyjaśnił prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów.

Czekając na odbicie

Najwięcej, bo 9,9, mln zł biura podróży i agencje turystyczne są winne branży finansowej, czyli bankom, firmom faktoringowym oraz leasingowym, a także ubezpieczycielom. Na drugim miejscu są długi wobec funduszy sekurytyzacyjnych, które odkupiły je głównie od branży finansowej. Tym przedstawiciele turystyki zalegają na kwotę blisko 7 mln zł. Wśród wierzycieli sektora są też firmy telekomunikacyjne (715,3 tys. zł) czy zarządcy nieruchomości (113,8 tys. zł). Bywa, że biura podróży zalegają też z podatkami wobec gminy (173,8 tys. zł).

Analizując sytuację finansową turystyki przez pryzmat mapy Polski, w pierwszej piątce najbardziej zadłużonych województw, znajdują się: małopolskie (5,3 mln zł), mazowieckie (4,6 mln zł), pomorskie (2,7 mln zł), śląskie (1,9 mln zł) i dolnośląskie (1,4 mln zł). Najmniej zadłużone jest województwo świętokrzyskie (58 tys. zł).

Mimo że średnie zadłużenie touroperatora wynosi blisko 35 tys. zł, to rekordzista ma na koncie ponad półtora miliona złotych długu. Jest to firma z Warszawy, która posiada 57 zaległych zobowiązań finansowych, głównie wobec banku i firmy faktoringowej.

Epidemia koronawirusa będzie miała wpływ na branżę turystyczną jeszcze długo po jej wygaśnięciu. Jeśli jednak Polacy podtrzymają swoje deklaracje o chęci wyjazdu i zrealizują swoje plany urlopowe – branżę czeka pozytywne odbicie i szansa na odrobienie strat.

Ogólnopolskie badanie IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Długów przeprowadzone w kwietniu 2020 r. na grupie 522 osób w wieku 18-74 lata.

Źródło: newseria.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.