Przymusowa przerwa w relacjach międzynarodowych zmienia ofertę browaru

0
1131

Wprowadzane właśnie na rynek piwa Hazy Disco Lausanne i Hazy Disco Bucharest będą na razie ostatnimi w ponad rocznej historii popularnej serii puszkowych „hazy ipek” z Browaru PINTA. Piwa te były przygotowywane w kooperacji z zagranicznymi browarami i w części trafiały na eksport, co teraz stało się niemożliwe z powodu braku bezpośrednich kontaktów. Przymusową koronaprzerwę w relacjach międzynarodowych PINTA wykorzysta na stworzenie nowej serii piw rzemieślniczych w puszkach pod wspólną nazwą PINTA DELI STORE oraz cyklu piw warzonych we współpracy z innymi polskimi browarami rzemieślniczymi.

Z setek komentarzy na firmowym fan page’u Browaru PINTA wynika, że Hazy Disco jest uznawana za jedną z najlepszych serii piw polskiego kraftu. W powstaniu 9 różnych wersji świeżych i soczystych hazy IPA brało udział kilkudziesięciu piwowarów z 11 browarów i 9 krajów. Zużyli oni w sumie 1,5 tony chmielu w prawie 20 odmianach. Na dodatek bazą każdego piwa – mimo że w tym samym stylu – był inny zasyp słodów.

Wirus utrudnił relacje

Po polskiej stronie w kreatywnych – jak przystało na piwowarstwo rzemieślnicze – warzeniach Hazy Disco brała udział cała ekipa młodych piwowarów PINTY: Paweł Masłowski, Bartek Ociesa, Kuba Głuch i Michał Cebula, którzy zastosowali m.in. mnóstwo różnych technik oraz zmian w temperaturze i czasie chmielenia. Wyznacznik nachmielenia (hop rate) zmieniał się od początkowych 18 g/l w Hazy Disco Original do 26 g/l w Hazy Disco Sait Petersburg. Liczne zmiany dotyczyły też drożdży użytych do fermentacji brzeczki. – Warto zauważyć, że wciąż się uczymy i z wersji na wersję poprawiamy małe detale, które zbliżają nas do tej „perfekcyjnej” hazy IPY – podkreśla Paweł Masłowski.

Warzenie ostatniej Hazy Disco Lausanne odbyło się zdalnie już po wybuchu epidemii. Wspólne spotkanie w Wieprzu Polaków z PINTY i Szwajcarów z browaru La Nébuleuse trzeba było zamienić na dziesiątki technicznych maili i godziny telefonicznego dogadywania receptury. Oczekiwanie na premierę Hazy Disco Lausanne i Hazy Disco Bucharest było tak duże, że browar zdecydował się na wprowadzenie zamówień w przedsprzedaży. Niemal cała oferta została wyprzedana jeszcze zanim trafiła na rynek.

– Chcieliśmy i mogliśmy kontynuować tę serię, ale bez festiwali, kranoprzejęć w pubach i spotkań z kooperantami traci to sens. Co więcej, dzięki tej serii rozkręcaliśmy też eksport piwa z Polski, wysyłając puszki Hazy Disco – a przy okazji inne nasze piwa – do krajów naszych kooperantów z Holandii, Hiszpanii, Grecji, Rumunii i Chorwacji. Z powodu aktualnych ograniczeń jest to bardzo utrudnione – mówi Ziemowit Fałat współwłaściciel i główny piwowar Browaru PINTA, który jednocześnie zapowiada powrót do serii po zniesieniu ograniczeń w kontaktach zagranicznych.

Kraft dla smakoszy

Kontynuacją puszkowych piw rzemieślniczych z PINTY będzie seria piwnych smakołyków PINTA DELI STORE oraz seria piw warzonych w kooperacji z polskimi browarami PINTA Collab PL. Seria „delikatesowych smakołyków” zostanie zdominowana przez bardzo lubiane w tej chwili w piwie smaki owocowe i słodkie. Jedną piątą składu piw w opcjach owocowych będą stanowić świeże owoce. Słodycz ma pochodzić z laktozy, wanilii, kakao, syropu klonowego lub innych jej źródeł. Wersje pastry sour mają być owocowe, mętne i słodko-kwaśne. Natomiast piwa w opcjach pastry stout/ale będą inspirowane znanymi ciastami i deserami. Pierwsze piwo z tej serii PINTA DELI STORE #1 Pastry Sour właśnie wchodzi na rynek. Owocowe smaki tego piwa  pochodzą z puree z marakui, banana, mango i ananasa z dodatkiem wanilii. Kolejne piwo PINTA DELI STORE #2 ma pojawić się już za miesiąc.  – Tak jak w przypadku Hazy Disco chcemy, żeby to była seria piw wyrazistych, ale nie tylko do degustacji – zaznacza Ziemowit Fałat.

Co miesiąc na rynek mają wchodzić też nowe piwa z kolaboracyjnej serii PINTA Collab PL. Dwie pierwsze puszki piw uwarzonych z browarami Stu Mostów oraz Nepomucen pojawią się na rynku w drugiej połowie maja.

Dobre przyjęcie puszkowych „hazy ipek” sprawiło, że pionierzy piwnej rewolucji w Polsce, którzy korzystają z wynajmowanej mobilnej puszkarki, zdecydowali się na zakup w Anglii własnej, nowej maszyny do puszkowania. W Wieprzu czekają już na jej dostawę i rozruch.

Źrodło: Mat. prasowe

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj
This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.