Hotelarstwo w dużym stopniu to sektor firm rodzinnych. Czy młodzi będą chcieli przejmować biznes rodziców? Jak z sukcesem przeprowadzić zmianę pokoleniową?
40% przedsiębiorców chciałoby w przyszłości przekazać swoją firmę dzieciom, a 10% innemu członkowi rodziny. 22,5% badanych chciałoby ją sprzedać, a 4% zamierza w przyszłości zlikwidować prowadzony przez siebie biznes – tak wynika z badania przeprowadzonego w ramach inicjatywy Urodzeni Przedsiębiorcy. Czy problemy z sukcesją stawiają pod znakiem zapytania przyszłość polskich firm rodzinnych? Okazuje się, że tylko 36% właścicieli firm uważa, że dzieci są chętne, aby w przyszłości przejąć rodzinny biznes.
Mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa, których jest już ponad 2 miliony, to główna siła napędowa polskiej gospodarki – jak wynika z danych GUS, generują już niemal połowę polskiego PKB. Wiele z nich to firmy rodzinne, które często są głównym źródłem utrzymania rodziny przez wiele pokoleń. Trendy rynkowe pokazują, że rodzinny charakter firm jest ważny nie tylko dla konsumentów, ale coraz częściej również dla partnerów biznesowych. Jednak mimo że ponad połowa Polaków (50,8% ) postrzega pracę na własnym, w firmie rodzinnej lub w roli freelancera jako atrakcyjniejszą formę pracy niż zatrudnienie na etacie, to 35,5% właścicieli firm uważa, że ich dzieci nie są chętne by w przyszłości przejąć firmę po rodzicach. Młodzi ludzie prowadzenie własnego biznesu kojarzą z życiowym sukcesem (29%), a także szansą na niezależność finansową (34%) i realizację swoich pasji i marzeń (27%).
Firmy rodziców mało atrakcyjne dla młodych
Proces sukcesji, czyli przekazania firmy jest jednym z większych wyzwań z jakimi muszą mierzyć się obecnie polskie firmy rodzinne. Według badania 28% przedsiębiorców nie wie nawet, czy ich dzieci są chętne, aby w przyszłości przejąć firmę. 36% może spać spokojnie, wiedząc o pozytywnym nastawieniu swoich dzieci do przejęcia rodzinnego biznesu. A co z niechętnymi? Jakie motywacje nimi kierują?
Z badania, przeprowadzonego w ramach inicjatywy Urodzeni Przedsiębiorcy wynika, że najczęściej do przejęcia firmy po rodzicach młodych zniechęca wizja ciężkiej pracy – blisko 56% przedsiębiorców wskazało, że dzieci nie chcą tak dużo pracować jak ich rodzice. Celem inicjatywy Urodzeni Przedsiębiorcy jest promowanie przedsiębiorczości poprzez wskazywanie dobrych praktyk. 40% badanych uważa, że dzieci nie chcą przejmować rodzinnych biznesów, bo wolą robić karierę w innej branży. 19% twierdzi, że ich dzieci wolą pracować u kogoś na etacie niż prowadzić własną działalność.
Są jednak i tacy, którzy nie zrazili się ciężką pracą, ale zamiast przejmować funkcjonującą już firmę wolą zacząć budować coś własnego od zera – tak wskazało 11% respondentów. Co ciekawe, jednym z wymienianych powodów jest też obawa braku swobody (nadzoru rodziców) i konfliktów rodzinnych z tym związanych – tak wskazuje 8% badanych. Niechęć dzieci do przejmowania sterów rodzinnej firmy czasem wynika również ze stereotypów. Młodzi ludzie boją się oceniania przez innych, a szczególnie rówieśników, że gdyby nie biznes rodziców, to by tego samodzielnie nie osiągnęli.
W PSH Lewiatan na co dzień obserwuję jaka wartość tkwi w rodzinie w kontekście prowadzenia firmy. Z problemem sukcesji mierzy się wielu właścicieli polskich firm. Nasi przedsiębiorcy często borykają się z rozmaitymi trudnościami, gdy decydują się na dokonanie sukcesji. Dlatego to bardzo ważne, że na rynku oferowane jest wsparcie dla przedsiębiorców, którzy chcą przekazać firmę młodemu pokoleniu. Jednak nasze statystyki pokazują, że dzięki sukcesji udało się uratować wiele sklepów, które dzisiaj prowadzone są przez dzieci poprzednich właścicieli. – mówi Robert Rękas, prezes zarządu Lewiatan Holding.
Na co dzień widzę zmagania wielu rodzin w przejmowaniu obowiązków i odpowiedzialności za firmę. Z jednej strony sukcesja jest naturalną koleją rzeczy, a z drugiej bardzo wrażliwym i trudnym procesem emocjonalnym. Nestorzy często obawiają się drastycznych zmian, jakich chcą ich następcy, a sukcesorzy nie chcą powielać wcześniejszego modelu rozwoju firmy. Bez skutecznego dialogu i opracowania wspólnej drogi dla obu stron konflikt jest tylko początkiem kłopotów. Zmiany są naturalne, powinny się dziać w indywidualnym tempie i być dopasowane do rodzaju biznesu oraz usposobienia dwóch stron – sukcesora i nestora. Zaakceptowanie ustalonego planu działań, który się opracowuje w oparciu o rodzinę i o możliwości wprowadzenia zmian w firmie (mam tutaj na myśli załogę, która tworzy firmę od lat) jest pierwszym krokiem do rozpoczęcia procesu sukcesji. Skierowanie oczu i serc całej rodziny oraz ludzi w niej pracujących w jeden kierunek – rozwój – może zdziałać cuda. Sama jestem teraz w takim procesie w mojej firmie rodzinnej i dobrze wiem z jakimi wyzwaniami jest powiązany ten pierwszy krok, który jest najważniejszy w powodzeniu całego przedsięwzięcia. – mówi Katarzyna Gierczak-Grupińska, Prezes Fundacji Firmy Rodzinne, członek Rady Programowej inicjatywy Urodzeni Przedsiębiorcy.
Sukcesja z sukcesem
Świadomość w obszarze sukcesji wzrasta, dzięki różnym inicjatywom i instytutom, ale wciąż wielu właścicieli firm zmaga się w problemem sukcesji. To nie tylko biznes, ale też emocje, szczególnie w zderzeniu tradycji z nowoczesnością i technologią. Dlatego wielu właścicieli firm rodzinnych odkłada planowanie procesu sukcesji na dalszy plan, skupiając się na rozwoju biznesu. Przejęcie biznesu przez dzieci lub członków rodziny wymaga odpowiedniego przygotowania. Warto zastanowić się jaki jest cel sukcesji i kto powinien stanąć na czele firmy. Wypracowany plan działania pozwala unikać ewentualnych nieporozumień co do kierunku rozwoju biznesu.
Firmy rodzinne są podstawą każdej gospodarki. Dlatego tak ważne jest, by stwarzać jak najlepsze szanse, by przedsiębiorstwa te, budowały swą wielopokoleniowość w oparciu o dobre procesy sukcesyjne. Przekazanie własności często jest nie wystarczające. Transfer unikalnej wiedzy i wartości, władzy oraz wspólnej wizji może być kluczowym czynnikiem zachowania zbudowanej przez pierwsze pokolenie przewagi konkurencyjnej. Dla firm jest to ważne z punktu widzenia profesjonalizacji i ciągłego rozwoju, a dla rodzin biznesowych to ważne, w kontekście budowania kapitału. – tłumaczy Prezes Instytutu Biznesu Rodzinnego dr Adrianna Lewandowska, członek Rady Programowej inicjatywy Urodzeni Przedsiębiorcy.
Sukcesja jest częścią zmian, które się toczą bezustannie w rodzinach przedsiębiorców. W Polsce jesteśmy na początku pierwszej fali sukcesji od początku 1989 roku. Nie mamy dzisiaj dziadków i przyjaciół, którzy mogliby nam podpowiedzieć i razem z nami napisać „receptę na sukces”, ponieważ takowa nie istnieje. Jednocześnie istotne jest to, aby się spotykać z innymi przedsiębiorcami i życzliwie pytać o sugestie, dobre rady, przykłady dobrych praktyk i porażki – bo to właśnie najczęściej porażki uczą nas najwięcej. – dodaje Katarzyna Gierczak-Grupińska, Prezes Fundacji Firmy Rodzinne, członek Rady Programowej inicjatywy Urodzeni Przedsiębiorcy.