Na wstępie chciałbym podzielić się dobrą wiadomością, są postępy w komunikacji z Polskim Holdingiem Hotelowym. Otrzymałem wiadomość mailową od dyrektora biura prawnego spółki.
Czekam na dzień, w którym prezes Cristescu zrozumie, że publikacje na jego temat oraz PHH na łamach HBC nie są atakiem, ale zwykłą troską o rzetelną informację na temat działalności spółki i jej władz. Czekam na dzień, w którym uzyskam odpowiedzi na zadane pytania dotyczące jej działalności, pozyskiwanych środków na działalność operacyjną oraz inwestycyjną. Czekam na dzień, w którym lider dużej spółki, dużego gracza rynkowego, podejmie wyzwanie i stanie „twarzą w twarz” z zapewne trudną dla niego sytuacją, którą osobiście wywołał.
Nie przedłużając, otrzymałem krótkiego maila od dyrektora biura prawnego PHH, w którym oświadcza, że spółka odmawia jakiejkolwiek partycypacji w tworzeniu treści na naszym portalu, a więc jak rozumiemy, nie uzyskamy odpowiedzi na zadane przez nas pytania. Jednocześnie sugeruje, że nie spełniamy zasad rzetelnego dziennikarstwa. Przygotowałem zatem odpowiedź, w której informuję o standardach jakimi się kierujemy oraz o tym, że nieustannie będę zadawał pytania oraz tworzył publikacje dotyczące działalności holdingu oraz jego prezesa. Bez względu czy na to czy PHH będzie odbierał sobie możliwość wypowiedzi czy nie. Publikuję te informacje właśnie ze względu na rzetelne dziennikarstwo i transparentne relacjonowanie sprawy.
Oto treść otrzymanej wiadomości od PHH
„Szanowny Panie,
w związku z Pana działalnością jako Wydawcy Horeca Business Club oraz faktem, iż publikacje na stronie internetowej pod adresem domeny www.horecabc.pl zawierają w swej treści nieprawdziwie informacje oraz obraźliwe twierdzenia naruszające dobra osobiste spółki Polski Holding Hotelowy oraz prezesa jej zarządu, Spółka – w celu przeciwdziałania powielaniu bezprawnych i nierzetelnych treści – odmawia jakiejkolwiek partycypacji w ich tworzeniu czy rozpowszechnianiu. Zachęcam, aby wzorem innych redakcji branżowych, w tym także ogólnopolskich publikowane przez Pana treści spełniały standardy rzetelnej publikacji, ze szczególnym uwzględnieniem obowiązku poszanowania wzajemnych praw.
z poważaniem/with regards.
Dyrektor Biura Prawnego/Legal Director
Radca Prawny/Attorney-at-Law
Polski Holding Hotelowy sp. z o.o.”
Poniżej moja odpowiedź
„Szanowny Panie,
Od razu na wstępie wyrażę swoje ubolewanie, że prezes Cristescu nie zechciał skontaktować się ze mną i omówić kwestie „sporne”. Słowo sporne wziąłem w cudzysłowie, gdyż daleki jestem od nazywania ich takimi. Daleki jestem również od zarzucania prezesowi Cristescu braku zwykłej ludzkiej odwagi, dlatego nie rozumiem takiej postawy.
Moja działalność skupia się na relacjonowaniu życia branży oraz budowaniu opinii. Historia publikacji na temat PHH na łamach HBC rozpoczęła się w chwili wypowiedzenia przez prezesa Cristescu mniej więcej takich słów „nasza strategia sprawdza się w tych trudnych czasach”. Ta sentencja wywołała falę oburzenia prywatnych hotelarzy, którzy na forum wykazywali bezduszność tej wypowiedzi, w chwili gdy prywatni przedsiębiorcy tracą dorobki całego życia. Jako wydawcy opisującego życie branży zadeklarowałem, że postaram się zorganizować program na żywo z prezesem Cristescu, by porozmawiać o tej strategii, przewadze holdingu nad prywatnymi hotelarzami w tych trudnych czasach oraz umożliwić komentującym zadanie własnych pytań. Pan prezes ustami rzecznik prasowej odpowiedział na moje zaproszenie „#toniewchodziwgre”. Unikając konfrontacji, odpowiedzi na pytania, szczerej rozmowy, prezes Cristescu sam sprowokował nasze działania i deklaruję, że będą one kontynuowane ze względu na dziennikarski obowiązek zadawania pytań, przedstawiania różnych opinii na daną sprawę, ale także patrzenia na ręce przedstawicielom spółek państwowych. Wszak jakby nie było rozmawiamy o środkach publicznych. Będę publicznie zadawał kolejne pytania i publikował materiały na temat działalności PHH i prezesa Cristescu, które otrzymuję od naszych czytelników. Za każdym razem będę prosił Was o zabranie głosu w tej sprawie, tak jak to robiłem do tej pory. Umożliwienie zajęcia stanowiska przez każdą zainteresowaną stronę, skomentowanie czy zaprezentowanie swoich racji – to jest właśnie rzetelne dziennikarstwo. To abecadło dziennikarstwa – to są nasze standardy dalekie od tych, które próbuje narzucić prezes Cristescu. Proszę zatem przyjąć do wiadomości, że – jak dotychczas – czekam na odpowiedzi na zadane przeze mnie pytania (otrzymała je rzecznik prasowa) oraz podtrzymuję zaproszenie do rozmowy na żywo z prezesem Cristescu na temat działalności holdingu pod jego zarządem. Na żywo, z opcją zadawania także pytań przez widzów. Oczywiście jestem gotów wcześniej przygotować wątki, które chciałbym podczas tej rozmowy poruszyć, szczególnie te odnoszące się do finansów, tak by prezes mógł takie dane na rozmowę przygotować. Możemy też przed nagraniem spotkać się, by omówić co powyżej.
Jak Pan widzi, jesteśmy rzetelni i transparentni, pokazujemy to co widzimy, to co otrzymujemy od naszych czytelników, ale też chcemy przedstawiać opinię drugiej strony, dlatego zadajemy Panu Prezesowi pytania, dużo pytań. Żałuję, że Pan Prezes sam odbiera sobie prawo głosu.
Odniosę się jeszcze do tonu Pańskiej wypowiedzi jako przedstawiciela PHH. Sugerowanie, że publikowane przez nas treści są nieprawdziwe i obraźliwe w stosunku do PHH i jej prezesa, podczas gdy ani On, ani pracownicy spółki nie odpowiadają na żadne nasze pytania (nigdy nie odpowiedzieli, nawet przed rozpoczęciem tej historii), jest po prostu nietrafione i nie na miejscu. Narusza to moje dobra osobiste jako dziennikarza. Rozumiem, że Pana opinia wynika z tego, że utożsamia się Pan ze spółką jako swoim pracodawcą, ale to nie upoważnia Pana, szczególnie mając na uwadze wyżej przedstawione fakty, do wygłaszania takich insynuacji. I ja na koniec proszę i zachęcam by dokładnie zapoznał się Pan z publikowanymi przez nas materiałami, a przekona się Pan, że to właśnie my spełniamy standardy rzetelnego dziennikarstwa i np. nie godzimy się na ustawione wywiady, gdzie mamy występować w roli statystów przy boku prezesa, jak to zrobili z początkiem roku inni wydawcy branżowi, dziś licznie krytykowani przez hotelarzy. Powtarzam, naszym obowiązkiem jest zadawanie pytań i patrzenie na ręce władzy i jej przedstawicielom. Raz jeszcze podkreślam, że nasza dyskusja dotyczy podmiotu publicznego. Dyskryminując nasze wydawnictwo proszę nie oczekiwać, że nie będziemy publikowali merytorycznych informacji na temat działalności PHH i Pana Gheorghe Mariana Cristescu – jako jego prezesa. Nie odpowiadając na nasze pytania uniemożliwiacie prowadzenie publicznego dyskursu w duchu pluralizmu i szanowania poglądów innych uczestników.
W oczekiwaniu na udzielenie odpowiedzi na zadane pytania dotyczące działalności spółki i jednocześnie przygotowując kolejną publikację na jej temat, pozostaję z nieustającym poważaniem.
Rafał Krzycki”