Najpierw średnie informacje – obecnie nowa oferta jest dostępna tylko w wybranych punktach stacji Orlen. Według naszych informacji, powinny być to wszystkie stacje Stop Cafe, których mapę znajdziecie pod tym linkiem: http://stopcafe.pl/nowy-wymiar-stop-cafe.
Jesteśmy jednak przekonani, że kropla drąży skałę i jeśli wegańskie fast-foody przyjmą się dobrze, za jakiś czas będziemy mogli zatrzymać się w trasie przy każdej stacji Orlen w Polsce, by zjeść coś ciepłego, dostępnego w kilka minut w formie “do ręki” i przede wszystkim – 100% roślinnego. Dajcie znać na fanpage’u PKN Orlen, że jest takie zapotrzebowanie!
Konkrety: wegański hot dog kosztuje 4,49 zł, jest dostępny w jasnym lub ciemnym pieczywie, najlepiej w klasycznej wersji z keczupem i musztardą. A smakuje… jak mięsny. Naprawdę, piszę to z całą powagą – upewniałam się przy kasie, czy to na pewno bezmięsna parówka, a było mi uwierzyć na tyle trudno, że pojechałam z aparatem na kolejną stację, by upewnić się, że nie była to żadna pomyłka. Pierwsze skojarzenie – parówka drobiowa. Czy to dobrze czy źle, oceńcie sami, ale według mnie – g e n i a l n i e. Dlatego, że wieloletni mięsożerca (a z takim byłam na dzisiejszym teście) nie jest w stanie wyczuć różnicy. A to ogromnie dobry krok dla promocji całej diety roślinnej.
Miłym zaskoczeniem był widok parówek sojowych, które mają wygospodarowane własne, osobne miejsce na podgrzewaczu. Próbowaliśmy dowiedzieć się przy kasach, czy można zamówić hot-doga z bardziej “wypasionego” menu. Wiecie: pikle, cebulka prażona, sałata – to byłoby coś pięknego. Niestety, obsługa nie potrafiła jednoznacznie odpowiedzieć i zaserwować hot-doga w “rozszerzonej” wersji, ale przemiły Pan obiecał się dowiedzieć i polecił wrócić za kilka dni. Wrócimy!
Co do bułki z pieczarkami – koszt to około 5 złotych, całkiem spora przekąska, dobrze przyprawiona, mocno pieprzne pieczarki w środku. Do tego na stacjach dostępne są owocowo-warzywne koktajle, dlatego taki zestaw w trasie na pewno postawi Was na nogi.
Autorką tekstu jest Weronika Pochylska (Roślinniejemy.org) – pasjonatka marketingu kulinarnego, kuchni azjatyckiej i seriali osadzonych w latach ’80-’90. W wolnych chwilach bez pamięci wpatruje się w Trójmiasto, ciasto rosnące w piekarniku i swoje zwierzęta.
4.5