W dramatycznym pożarze, który wybuchł w hotelu Grand Kartal w Bolu w Turcji, życie straciło 76 osób, a 51 zostało rannych. Ogień pojawił się we wczesnych godzinach porannych i przez 12 godzin walczono z żywiołem, który szybko opanował 12-piętrowy drewniany budynek. W momencie wybuchu pożaru w hotelu przebywały 234 osoby.
Do tragedii doszło około godziny 3:27 czasu lokalnego, gdy ogień zaczął się rozprzestrzeniać z restauracji na czwartym piętrze. Drewniana konstrukcja budynku przyczyniła się do błyskawicznego rozwoju pożaru na wyższe piętra, uniemożliwiając wielu osobom bezpieczną ewakuację. Świadkowie relacjonują dramatyczne sceny – ludzie desperacko próbowali wydostać się przez okna, używając prześcieradeł jako improwizowanych lin.
Minister zdrowia Turcji, Kemal Memisoglu, poinformował, że spośród 51 rannych jedna osoba wciąż przebywa na oddziale intensywnej terapii, a 17 zostało już wypisanych ze szpitala. Tożsamość wszystkich ofiar nie została jeszcze potwierdzona. Władze kraju ogłosiły żałobę narodową, która obowiązuje od środy.
W sprawie tragedii prowadzone jest dochodzenie. Minister sprawiedliwości Yılmaz Tunç poinformował, że zatrzymano dziewięć osób, w tym właściciela hotelu. Władze podkreślają, że ostatnia inspekcja budynku miała miejsce w 2024 roku i nie wykazała nieprawidłowości w zakresie bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Mimo to pojawiły się pytania dotyczące rzeczywistego stanu systemów przeciwpożarowych i dróg ewakuacyjnych.
Instruktor narciarstwa, Necmi Kepcetutan, który przebywał na drugim piętrze hotelu w momencie wybuchu pożaru, opowiadał mediom, że udało mu się uciec przez przechowalnię nart. Następnie aktywnie pomagał w akcji ratunkowej. Świadkowie wskazują, że właściciele hotelu byli obecni na miejscu w momencie tragedii.
Tragedia w hotelu Grand Kartal to bolesne przypomnienie o kluczowej roli systemów bezpieczeństwa przeciwpożarowego w obiektach hotelowych. Jako zarządcy hoteli, odpowiadacie za życie i zdrowie gości oraz pracowników. Regularne przeglądy systemów przeciwpożarowych, sprawdzanie sprawności alarmów i kontrola dróg ewakuacyjnych to nie tylko wymóg prawny, ale przede wszystkim moralny obowiązek każdego hotelarza. Warto też zadbać o regularne szkolenia personelu w zakresie procedur ewakuacyjnych. Niech ta tragedia stanie się dla nas wszystkich impulsem do jeszcze większej dbałości o bezpieczeństwo w Waszych obiektach.