W czwartek 5 listopada jedyny giełdowy organizator notowany na warszawskiej GPW, czyli Rainbow Tours podał informację o wybranych wynikach Grupy Kapitałowej i Spółki za trzy kwartały roku obrotowego 2020. Przychody za trzy kwartały w rachunku narastającym wyniosły 418,4 mln złotych (przed rokiem 1478,4 mln złotych), a strata netto 14,258 mln złotych (przed rokiem był zysk netto w wysokości 48,255 mln złotych).
Bardziej interesujące są jednak wyniki za sam trzeci kwartał 2020, który był okresem częściowego powrotu do działalności po prawie całkowitym jej zatrzymaniu w drugim kwartale głównie z powodu prawie całkowitego wstrzymania przez władze Polski i innych krajów ruchu lotniczego.
Skonsolidowane przychody organizatora za trzeci kwartał 2020 wyniosły 137,5 mln złotych wobec 816,3 mln złotych w trzecim kwartale 2019 roku, co oznacza spadek przychodów o 83,15 procent lub inaczej patrząc przychody na poziomie 16,85 procent przychodów osiągniętych w tym samym kwartale sprzed roku. Było to zdecydowanie więcej niż w praktycznie martwym drugim kwartale tego roku, gdy skonsolidowane przychody wyniosły zaledwie 7,4 mln złotych.
Strata netto po trzech kwartałach wyniosła 14,258 mln złotych wobec zysku netto w takim samym okresie przed rokiem, który wyniósł 48,555 mln złotych. Za sam trzeci kwartał 2020 odnotowano jednak niewielki zysk w kwocie 665 tysięcy złotych, choć – co zrozumiałe – był on zdecydowanie mniejszy niż w bardzo dobrym trzecim kwartale 2019 roku, gdy ukształtował się on na poziomie 44,1 mln złotych.
To, że organizatorowi udało się osiągnąć w kadłubowym trzecim kwartale 2020 nieduży zysk można uznać za pewne pozytywne zaskoczenie. Zdecydowanie więcej informacji o biznesie i wynikach biura Rainbow otrzymamy już niebawem, czyli w kolejny piątek 20 listopada, gdy opublikowany zostanie raport za ten okres działalności.
W grudniu tego roku poznamy też wyniki za trzeci kwartał i pełny rok obrotowy Grupy TUI (dokładnej daty jeszcze nie podano), co może być przyczynkiem do interesujących biznesowych porównań.
Rainbow otrzyma preferencyjną pożyczkę z Polskiego Funduszu Rozwoju
We wtorek 10 listopada organizator poinformował, że otrzyma pożyczkę preferencyjną w ramach rządowego programu „Tarcza Finansowa Polskiego Funduszu dla Dużych Firm”. Kwota pożyczki wynosi 24,8 mln złotych i ma ona być spłacana w ratach kwartalnych, z których pierwsza przypada 31 grudnia 2021, a ostatnia 30 września 2024.
Oprocentowanie pożyczki będzie wynosić 1,25 procent w pierwszym roku, 1,75 procent w drugim i trzecim, zaś 2,75 procent w czwartym roku od daty podpisania umowy pożyczki. Zgodnie z warunkami Programu istnieje też możliwość umorzenia do 75 procent kwoty Pożyczki Preferencyjnej
Warto zaznaczyć, że wielkość pożyczki PFR-u mającej zapewnić wsparcie organizatorowi (om) w związku z dewastacją biznesu touroperatorskiego spowodowaną pandemii koronawirusa jest znacznie mniejsze od tych jakie od swoich władz otrzymują organizatorzy niemieccy. W przypadku biura Rainbow przyznana pożyczka wynosi około 1,5 procent rocznych przychodów organizatora, podczas gdy wielkość rządowego wsparcia dla TUI Group jest (na razie) około 10-krotnie większa (około 15 procent przychodów), a dla trzeciego co do wielkości niemieckiego organizatora FTI około 4-krotnie większa, czyli około 5,6 procent jego rocznych przychodów.
Linie lotnicze Ryanair i Lufthansa podają wyniki …
Podobnie jak organizatorzy turystyki także linie lotnicze zostały biznesowo ciężko doświadczone sytuacją, która powstała na skutek rozwoju pandemii koronawirusa. Ogólnie rzecz biorąc prawie wszyscy przewoźnicy przeżywają poważne finansowe tarapaty, zaś rządowe programy wsparcia dla linii lotniczych stały się niemal normą.
Epidemia koronawirusa ujawniła krańcowo różną odporność przewoźników lotniczych na nową kryzysową sytuację, która jak ulał pasuje do znanego powiedzenia słynnego inwestora giełdowego Warrena Buffeta, który zwykł mawiać: gdy opadnie woda zobaczymy kto pływał bez majtek. Dopiero słaba koniunktura, nie mówiąc już o jej załamaniu, pokazuje bowiem które firmy są rzeczywiście efektywne, a które potrafią się utrzymywać na powierzchni jedynie w tzw. dobrych czasach.
Ostatnie tygodnie są czasem, w którym wiele firm podaje kolejne wyniki kwartalne. Przy tej okazji warto spojrzeć na osiągnięcia dwóch krańcowo różnych przewoźników lotniczych, czyli wyjątkowo skromnie zorganizowanych linii Ryanair oraz nieomalże bizantyjskiej organizacji składającej się z około 580 spółek jaką jest Lufthansa.
Szczególnie wartościowe jest porównanie wyników dla okresu pandemicznego załamania koniunktury czyli drugiego i trzeciego kwartałów 2020 roku, gdyż kwartał pierwszy był jeszcze względnie korzystnym okresem dla lotniczej branży, jako że kłopoty z pandemią zaczęły się dopiero w marcu.
Ryanair wiecznie żywy …
Ryanair przewiózł w tym okresie 17,1 mln pasażerów (-80 %), przy średnim wskaźniku wypełnienia samolotów w wysokości 72% i osiągnął 1,18 mld euro przychodów (-78%). Szczególnie godna uwagi jest relatywnie niewielka strata przewoźnika, która wyniosła w tym okresie 197 mln euro. Nie jest to dużo w zestawieniu z jego rezerwami finansowymi (4,468 mld euro) i funduszami własnymi, które wyniosły na koniec września 4,979 mld euro.
Oznacza to przykładowo, że gdyby następne kwartały były dla przewoźnika identycznie słabe jak ostatnie dwa pandemiczne, to wyzerowanie funduszy własnych linii Ryanair (na skutek strat) nastąpiłoby dopiero… w połowie 2033 roku.
Lufthansa w cieniu ujemnych kapitałów
W identycznym okresie Grupa Lufthansa przewiozła 10,4 mln pasażerów, przy średnim wskaźniku wypełnienia 58% oraz osiągnęła 4,51 mld euro przychodów. Przychody są wprawdzie prawie 4 razy większe niż w liniach Ryanair, ale tak duża Grupa generuje jednak niewspółmiernie większe koszty i w rezultacie odnotowała ona w tym okresie dużą stratę w wielkości 3,460 mld euro. Jest to kwota bardzo znaczna zwłaszcza w zestawieniu z funduszami własnymi przewoźnika, które wyniosły na koniec września 3,347 mld euro.
Oznacza to, że gdyby kolejne dwa kwartały były identycznie słabe jak dwa ostatnie (co jest dość prawdopodobne), to kapitały Grupy Lufthansa uległyby wyzerowaniu już na koniec marca 2021.
TUI Group i Lufthansa do dokapitalizowania
Co ciekawe prawie identyczną sytuacją ma Grupa TUI, której kapitały na skutek dużych strat również dramatycznie maleją i mogą ulec zanikowi mniej więcej w tym samym czasie.
Mamy więc bardzo interesującą sytuację dwóch biznesowo-finansowych gigantów Europy, którzy wymagają pilnego dokapitalizowania. Grupa TUI podjęła już starania w tym kierunku w oparciu o swoich zasobnych finansowo akcjonariuszy, a kolejne informacje w tym zakresie możemy poznać już w grudniu przy okazji ogłoszenia rocznych wyników koncernu.
Odnośnie Lufthansy takich oficjalnych informacji na razie brak, ale z informacji medialnych wynika, że niemiecki rząd nie jest zbyt zadowolony z rezultatów kryzysowego zarządzania przewoźnikiem i prawdopodobnie nastąpią w tym względzie jakieś działania.
Źródło: Instytut Badań Rynku Turystycznego TravelDATA