Warszawski wieżowiec, który do niedawna gościł jeden z najbardziej rozpoznawalnych hoteli na świecie — Marriott, zyskał nową nazwę i rozpoczyna działalność pod marką Warsaw Presidential Hotel. Decyzja o zmianie była konieczna po nagłym zakończeniu współpracy z amerykańskim gigantem hotelarskim, co zostało ogłoszone 6 sierpnia 2024 roku.
Właściciel budynku, polska spółka LIM Center, która dotychczas korzystała z brandingu i know-how Marriotta, stanął przed wyzwaniem natychmiastowego przekształcenia swojego hotelu. Zerwanie umowy przez Marriott International, które miało obowiązywać aż do 2044 roku, spowodowało natychmiastowe odcięcie obiektu od globalnego systemu rezerwacyjnego. Mariusz Bres, prezes LIM Center, przyznał w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że decyzja Marriotta była dla zarządu zaskoczeniem i zmusiła firmę do natychmiastowego działania, aby utrzymać ciągłość działalności hotelowej.
Ani Marriott, ani LIM Center nie ujawnili oficjalnie przyczyn rozstania, jednak branża spekuluje, że konflikt dotyczył rozliczeń finansowych z czasów pandemii. Aktualnie między stronami toczy się sprawa sądowa. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” Mariusz Bres podkreślił, że wszystkie usługi hotelowe będą kontynuowane, a pracownicy, zatrudnieni przez LIM Center, będą kontynuować swoją pracę bez większych zakłóceń.
Zerwanie współpracy z Marriottem daje LIM Center większą elastyczność w zarządzaniu obiektem. Bres zaznaczył, że bez ograniczeń narzucanych przez amerykańską sieć, hotel ma szansę na jeszcze większy rozwój. „Zawsze świadczyliśmy usługi na najwyższym poziomie, nawet przewyższając standardy samego Marriotta” — dodał.
Przekształcenie hotelu obejmuje również usunięcie logotypów Marriotta z fasady i wnętrz budynku, co według Bresa może potrwać kilka tygodni. Nowa nazwa, Warsaw Presidential Hotel, podkreśla prestiż obiektu, który w przeszłości gościł m.in. George’a W. Busha, Billa Clintona, Baracka Obamę, Donalda Trumpa i Joe Bidena, a także wielu innych światowych przywódców i koronowane głowy.
