Ojcem dźwigów osobowych jest nowojorczyk Elisha Otis, a pierwszą windę zainstalowano w 1857 roku. Dwadzieścia trzy lata później Werner von Siemens wyposażył ją w silnik elektryczny. Najstarsza w Europie drewniana winda osobowa została założona w Domu Towarowym w Słupsku w 1910 i co ciekawe działa do dziś. Jeszcze do niedawna windy instalowano w budynkach pięciokondygnacyjnych i wyższych, jednak rozwój technologii oraz poprawa komfortu i standardów życia wymuszają na firmach developerskich projektowanie i instalowanie ich niekiedy już w budynkach dwukondygnacyjnych.
Winda w branży hotelarskiej to wręcz konieczność. Bez niej możemy być pewni, że goście skrytykują nasz hotel za brak wymóg, ignorancję potrzeb gości i zdyskredytują go przy kolejnej wizycie w naszym mieście. Na schodach, ciężkie walizki sprawiają problem przy wnoszeniu ich już na pierwsze piętro, nawet gościom sprawnym fizycznie. Hotele często odwiedzają także osoby starsze, a dla nich nawet kilka stopni do pokonania z ciężką walizką to jak skok przez płotki, dlatego winda nie jest już połączeniem pięciogwiazdkowego komfortu z najwyższą jakością techniczną tylko wymogiem naszych czasów.
„Windy są przez gości hotelowych wskazywane, jak właśnie ten element wyposażenia, który bardzo silnie oddziałuje na poczucie komfortu, a także na dokonywanie wyboru hotelu. Pamiętać trzeba, że to właśnie komfort często decyduje o tym, czy gość wraca do hotelu, z którego usług już korzystał, czy też decyduje się na nocleg w innym, bardziej komfortowym hotelu. Konkurencja jest bezlitosna. Kto nie śledzi trendów w branży i nie podąża za nimi, ma coraz trudniejsze warunki, by przetrwać” – mówi Piotr Owczarski, E.D. ekspert hotelarski, dyrektor jednego z warszawskich hoteli – „Winda powinna być cicha i komfortowa z eleganckim wykończeniem, nowoczesnym panelem sterującym i dużym lustrem. Ważne jest także jej zewnętrze wykończenie. Całość musi ze sobą współgrać, bo design we współczesnym hotelu to rzecz tak samo ważna, jak wysoka kultura osobista i odpowiednie maniery pracowników recepcji”
Winda to, obok lobby i recepcji, jedno z pierwszych miejsc, jakie gość widzi po przyjeździe do hotelu. Musi być sprawna i działać bez zarzutu, drzwi powinny otwierać się cicho i szybko, a przemieszczanie się pomiędzy piętrami powinno odbywać się komfortowo bez zbędnych dźwięków czy szarpnięć. Trzeba także pamiętać o utrzymywaniu dźwigu w czystości. Po wejściu do niej gość powinien czuć przyjemny zapach. Lustra i uchwyty powinny być wypolerowane, a tablica przycisków zawsze czysta i bez odcisków palców.
„Projektując budynki hotelowe trzeba wziąć pod uwagę odpowiednią liczbę wind w stosunku do ilości pięter i pokojów. Czas oczekiwania na windę i okres od otrzymania kluczy do dotarcia do pokoju powinien być jak najkrótszy” – mówi Piotr Owczarski, E.D. ekspert hotelarski, dyrektor jednego z warszawskich hoteli – „Współczesne windy są połączone z serwisem za pośrednictwem sieci internetowej lub komórkowej bezprzewodowo, a ich naprawa odbywa się często zdalnie przy wykorzystaniu specjalistycznego oprogramowania”.
Z windy dla gości nie powinny korzystać pokojowe i pracownicy techniczni hotelu, bo w dobrym hotelu obsługa powinna być dla gościa niezauważalna.
Zakup i zainstalowanie windy to dla właściciela hotelu spory wydatek. Ceny urządzeń zaczynają się od 90 tysięcy złotych w górę. Tyle kosztują podstawowe modele. Za każde dodatkowe wyposażenie lub wyższą klasę trzeba dopłacać. Przy okazji warto pamiętać o odpowiednim oznakowaniu ciągów komunikacyjnych, co nie tylko poprawia komunikację po obiekcie, ale przede wszystkim poprawia bezpieczeństwo.