Według Amaro niekorzystną tendencją w gastronomii jest, że o wyborze danego produktu decydują w pierwszej kolejności czynniki niezwiązane ze smakiem.
„Smak znajduje się dopiero gdzieś na 4 lub 5 miejscu, a na pierwszym odporność, na drugim wydajność itp. Jako szef kuchni dostaję produkt wybrany nie ze względu na smak a inne wartości. Chcę produkt, który będzie wybrany przeze mnie ze względu na smak, ponieważ moim gościom serwuję coś wyjątkowego i to jest dla mnie kluczowe, dlatego też zakładam własną farmę” – tłumaczył w rozmowie z „Portalem Spożywczym” Wojciech Modest Amaro.
Farma jurora ósmej edycji kulinarnego reality-show „Top Chef” ma między innymi pomóc w odświeżeniu starych, rzadko już używanych owoców i warzyw.
„Zakładam farmę, która będzie zajmować się różnymi starymi i zapomnianymi produktami oraz bioróżnorodnością. Farma będzie działać dwutorowo. Z jednej strony inwestujemy w szklarnię i uprawę, a z drugiej strony powstanie centrum – budynek, w którym będziemy zajmować się bioróżnorodnością, która najbardziej mnie interesuje. Poprzez banki nasion, znajomości i współpracę z moimi kolegami z zagranicy będziemy to rozwijać. Ale to jeszcze za wcześnie, żeby o tym mówić. Na pewno nie zakładałbym farmy, żeby mieć własną miętę i bazylię, bo to każdy dostawca mi zapewni, ale chodzi właśnie o to, żeby ta farma wypromowała i dotknęła coś, czego nie ma na rynku lub zostało zapomniane” – wyjaśnił Amaro dla serwisu www.portalspozywczy.pl
Zakończenie inwestycji ma nastąpić wiosną przyszłego roku, wtedy też restaurator zaprezentuje efekty prac.