Dla przeważającej grupy ludzi z ostatnich pokoleń, a w szczególności tych z generacji Y (urodzeni w latach 80. i 90. XX wieku) i Z (urodzeni po 2000 roku), smartfon stał się przysłowiowym „przedłużeniem ręki”. W obecnym świecie zanikają bezpośrednie kontakty międzyludzkie, co spowodowane jest stałą możliwością obcowania w sieci. Niezliczona liczba stron internetowych, aplikacji, a przede wszystkim tzw. media społecznościowe odbierają ludziom potrzebę funkcjonowania w realnym świecie.
Z tym problemem postanowili walczyć członkowie fundacji Dbam o Mój Z@sięg. Nawiązali oni współpracę z restauracją Casa Cubeddu Ristorante da Domenico. Gdyński lokal wprowadził zniżkę 10% na dowolne danie obarczoną jednym wymogiem. Jest nim… rezygnacja z użytkowania telefonu podczas posiłku i włożenie go do drewnianej skrzynki.
Inicjatywa spotkała się z różnym odbiorem. Jedni chętnie oddawali swoje smartfony, a wśród nich nawiązywała się rozmowa m.in. na temat ich używania. Także dzieci widzące rodziców przyłączających się do akcji chętniej brały w niej udział. W innych przypadkach eksperyment spotykał się z oporem. Niektórzy goście nie chcieli przekazać telefonu pracownikom lokalu, a czasem nawet chowali go, aby nieodłączna część ich funkcjonowania nie została im odebrana. Jak zauważyła pracownica włoskiej restauracji, Paula Wyrzykowska, duża część konsumentów bardzo często korzysta ze swoich telefonów przy stolikach. Bez względu na wiek, zafascynowani życiem wirtualnym, skąpią energii na interakcje międzyludzkie w realnym świecie.
Dla fundacji Dbam o Mój Z@sięg to dopiero początek ambitnego przedsięwzięcia. W najbliższym czasie jej członkowie planują namówić do współpracy inne lokale w Trójmieście. Każdy z nich – jako zachętę i gwarancję braku dodatkowych kosztów – ma otrzymać od fundacji specjalne skrzynki na telefony. Organizatorzy mają także zamiar wprowadzić certyfikaty dla klubów i restauracji w całej Polsce, którymi będą odznaczać miejsca przyjazne rodzinie i dbające o rozwijanie relacji interpersonalnych.